Hucznie obchodzone w roku 1997 dwudziestolecie Exbudu zgromadziło prawie wszystkich liczących się polskich przedsiębiorców, polityków oraz szefów kilku największych banków. Witold Zaraska z kilkoma z nich utrzymywał bardzo przyjacielskie stosunki. Był ich bardzo dobrym klientem. Banki zarabiały zarówno na obsłudze finansowej holdingu, jak na kolejnych emisjach akcji Exbudu, który coraz łapczywiej połykał z rynku inne firmy i potrzebował coraz więcej gotówki na ich wykup oraz restrukturyzację. Firma Witolda Zaraski była tak dużym i dobrym klientem, że Bankowi Handlowemu, jaki obsługiwał tylko duże podmioty korporacyjne, opłacało się specjalnie otworzyć w Kielcach swój oddział w biurowcu Exbudu.
Zuchwała kradzież mercedesa
Znakomite stosunki łączyły Witolda Zaraskę również z ówczesnym prezesem Banku Przemysłowo - Handlowego z Krakowa, Januszem Quandtem, który w Kielcach często bywał w „szklanej wieży”. Jedno ze spotkań obu panów zakończyło się dość dramatycznie dla szefa Exbudu, bo spod parkingu przy alei Tysiąclecia w Kielcach, gdzie BPH miał swój oddział, złodzieje ukradli superluksusową limuzynę Witolda Zaraski. Była to wyjątkowo głośna i zuchwała kradzież, ale na szczęście skończyła się tylko stratami materialnymi.
Na szczęście, bo im Witold Zaraska był bogatszy i wpływowy tym chętniej interesowali się nim rozmaici przestępcy. Do Exbudu zaczęły przychodzić listy z rozmaitymi pogróżkami i próbami szantażu oraz wymuszeń. Prezes początkowo ignorował te przesyłki, ale gdy groźby zaczęły dotyczyć jego rodziny, zgodził się po namowach kilku osób, otoczyć siebie i rodzinę ochroną. Kradzież auta z parkingu przed oddziałem BPH tylko utwierdziła go w słuszności decyzji o wynajęciu ochrony. Witold Zaraska podszedł zresztą do tego problemu całościowo, zapewniając sobie ochronę zarówno ludzką jak i... boską.
Zażyłość z Jasną Górą
Oto bowiem pod koniec lat dziewięćdziesiątych nawiązał bardzo dobre kontakty z Paulinami na Jasnej Górze. Zaczęło się od ufundowania im przez Exbud – Stolarkę Budowlaną kilku specjalnych okien do biblioteki klasztornej. To przełamało lody, a Witold Zaraska zaczął być specjalnym gościem u generała zakonu, który darzył go od tej pory specjalnymi względami i przywilejami. Ta opieka duchowa widać się przydawała i była pomocna, bo interesy Exbudu nadal kwitły.
Witold Zaraska właśnie wprowadził na giełdę i to z sukcesem spółkę zależną – Poligrafię i utworzył nową spółkę zależną Exbud – Media, która wydawała dziennik „Słowo Ludu”. Witolda Zaraskę zawsze do mediów ciągnęło, bo potem stworzył jeszcze od podstaw swoje własną rozgłośnię radiową Radio „Tak”, które szczodrze obdarzył sprzętem tak nowoczesnym i w takich ilościach, że w dziedzinie techniki równało się prawie z wielkimi rozgłośniami ogólnopolskimi.
Stosunki z Michałem Sołowowem
Holding Exbudu obrastał nowymi spółkami, firma zdobywała kolejne prestiżowe kontrakty, ale pod bokiem wyrastała jej powoli konkurencja. Witold Zaraska traktował ją z pewnym pobłażaniem i nonszalancją, nazywając spółki budowlane braci Piaseckich oraz Michała Sołowowa... „dupexami”. Często mawiał, że nie będzie się przejmował jakimiś mitexami - dupexami. Ale według wspomnień konkurencji, były to tylko deklaracje, bo w rzeczywistości szef Exbudu pilnie śledził rozwój konkurencji, a nawet ostro z nią walczył. Dotyczyło to zwłaszcza wschodzącej gwiazdy polskiej giełdy, jednego z największych krajowych graczy, kielczanina Michała Sołowowa.
- Pamiętam zdarzenie z początku lat dziewięćdziesiątych tych, chyba rok 1992. Prezes Sołowow zamierzał wprowadzić na giełdę swoją pierwszą spółkę „Polish Life Improvement”, zwaną w skrócie PLI. Powszechnie znane były warszawskie kontakty prezesa Zaraski, jego opiniotwórcza w kręgach biznesu i na giełdzie pozycja. Aby więc zjednać sobie przychylność Witolda Zaraski dla swojego przedsięwzięcia Michał Sołowow postanowił uczynić go „ojcem” tego pomysłu, animatorem przedsiębiorczości w Kielcach i w ten sposób mile połechtać jego „ego”. Sołowow przedstawił Zarasce założenia pomysłu i poprosił o ewentualne rady oraz przychylność opinii. Jeśli Zaraska faktycznie zajął się sprawą to efekt przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania – Komisja Papierów Wartościowych szybko doprowadziła nawet do zmiany obowiązującego prawa po to, aby... nie dopuścić spółki Sołowowa do publicznego obrotu.

Strefa Biznesu: Jaką decyzję podejmie w grudniu RPP?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?