Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Twarzą do rzeki

Krzysztof Koziołek
- W tym roku wpłyniemy do Szczecina podczas zlotu największych żaglowców świata. Organizatorzy spodziewają się półtora miliona widzów. I tam będzie powiewała flaga Nowej Soli! - cieszy się Krzysztof Gąsior (na zdjęciu podczas wypływania z nowosolskiego portu w ub. roku).
- W tym roku wpłyniemy do Szczecina podczas zlotu największych żaglowców świata. Organizatorzy spodziewają się półtora miliona widzów. I tam będzie powiewała flaga Nowej Soli! - cieszy się Krzysztof Gąsior (na zdjęciu podczas wypływania z nowosolskiego portu w ub. roku). fot. Krzysztof Koziołek
Świetnym sposobem na promocję miasta jest coroczny spływ tratw.

Trzeba pójść za ciosem i naciskać na władze centralne, aby pomogły w zagospodarowaniu Odry. I zrobić wszystko, żeby Nowa Sól wykorzystała rzekę jaką turystyczną atrakcję. Nierealne? Jeśli ktoś tak myśli, niech spojrzy na port.

- Odra jest niewykorzystanym skarbem - tymi słowami Krzysztof Gąsior zaczął swoje wystąpienie na poniedziałkowej sesji rady miejskiej, które poprzedzało głosowanie w sprawie podjęcia uchwały intencyjnej dotyczącej zagospodarowania nabrzeża Odry przez miasta i gminy nadodrzańskie (przyjętą jednogłośnie).

Tratwy wśród żaglowców
K. Gąsior na co dzień prowadzi kawiarnię "Teatralna". Tę samą, w której osiem lat temu narodził się pomysł zbudowania tratwy, na której później miałyby się odbywać koncerty. Chwilę potem urodziła się myśl, aby nią najpierw popływać... Tamten pierwszy spływ Odra Adventure doczekał się dokumentalnego filmu na kanale Discovery. A zainteresowanie w mediach utwierdziło organizatorów, że warto imprezę kontynuować. Rok później w 300-kilometrową trasę do Szczecina popłynęły już trzy tratwy. Chętnych było tylu, że musieli się zmieniać... W tym roku na przełomie lipca i sierpnia popłyną już cztery tratwy. Do zespołu dołączy ekipa z Nietkowa koło Zielonej Góry.

- Spływ doskonale promuje Nową Sól. Na Dniach Morza w Szczecinie wpływające tratwy są jedną z większych atrakcji. W całym kraju zaczynamy być kojarzeni właśnie jako impreza nowosolska - zauważył K. Gąsior.

Odra jak Dunajec

- Kiedyś jakiś baca na Dunajcu wymyślił sobie pływanie dwoma połączonymi korytami. Potem zaczął zabierać znajomych i po kilkunastu latach był to już produkt turystyczny, jedna z największych atrakcji w kraju. Dziś to fabryka w której pływa 280 tratw i pracuje 1 tys. ludzi. Nijak nam się równać do Zakopanego, Pienin czy Krakowa, ale możemy być atrakcją dla mieszkańców okolicznych miejscowości - podkreślał K. Gąsior. - Kiedyś mówienie o turystyce w Nowej Soli wywoływało śmiech. Alek konsekwencja, upór w realizacji marzeń udowodniły, że można je spełnić. Wystarczy spojrzeć na nowy port - powiedział K. Gąsior, komplementując prezydenta Wadima Tyszkiewicza.

- Żeby realizować takie plany, trzeba być trochę takim szaleńcem, w dobrym tego słowa znaczeniu. Ale warto być marzycielem i te marzenia realizować - potwierdził prezydent.
A radny Andrzej Sieciechowicz podpowiedział, że nad Odrą warto by wybudować ścieżki rowerowe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska