Film dla miłośników XIX-wiecznych opowieści o uczuciowej szamotaninie w sztywnych, europejskich konwenansach. Zobaczyć go powinni ci wszyscy, którym spodobała się przed laty ekranizacja książki Jane Austin "Rozważna i romantyczna". Podobny klimat, podobne emocje. Tak samo, jak w tamtym filmie, w "Vanity Fair" poznajemy losy bohaterki, która kompletnie nie przystaje do świata, w którym przyszło jej żyć. Jest buntownicza i niezależn. Ma precyzyjny, a przede wszystkim ambitny plan na przyszłość: chce sama decydować o swoim losie. Nie jest to łatwe, bo w Anglii ponad 100 lat temu kobieta miała ściśle określoną pozycję i rolę. Miała być posłusznym dodatkiem do męża, pozbawionym jakichkolwiek praw. Krok po kroku obserwujemy jak piękna Becky Sharp (naprawdę niezła Reese Witherspoon) uniezależnia się od własnego towarzystwa i własnych ograniczeń. Film ogląda się dobrze, tempo jest świetne i pomimo że książka "Vanity fair" została napisana pond wiek temu, można w jej sfilmowanej wersji znaleźć wiele odniesień do współczesności. Głównie zaś jedno: że bez względu na okoliczności zawsze trzeba być wiernym sobie. Porządne kino. No, może nieco za ługie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
