- Uznaliśmy, że każdy ma w swoim domu coś czego chciałby się pozbyć – wyjaśniała Ewelina Rogala z Grupy Kreatywnej Tegotego, organizatorka wyprzedaży . – Ludzie są zadowoleni, bo po pierwsze mogą swoje rzeczy przynieść bezpłatnie, nie wykupując żadnego miejsca, po drugie zarobić jakieś pieniążki, a po trzecie pozbyć się przedmiotów, które im już nie służą. Postaramy się takie inicjatywy robić cyklicznie, choć na pewno nie co miesiąc.
Sprzedający przynieśli najrozmaitsze „towary”. Przeważały ciekawe ubrania, dużo dziecięcych, ale były też piękne, oryginalne sukienki, ciekawe obuwie, zabawki, płyty, książki, biżuteria, albumy ze znaczkami. Niektórzy chcieli się pozbyć maszyn do szycia, zabytkowych zegarów, a nawet maszyn do pisania. Kusiły książki z najrozmaitszych dziedzin, płyty z różnorodną muzyką, filiżanki, talerze w różnych kolorach i ciekawych fakturach. Nikt kto przyszedł na wyprzedaż nie był rozczarowany.
Zdaniem Krystyny Zając takie wydarzenie to fantastyczny pomysł. – Przecież w domu każdego z nas znajduje się mnóstwo rzeczy, których już nie używamy – mówiła. – Często nie wiemy co z nimi zrobić, a innym mogą się przydać. W dzisiejszych czasach każdy zarobiony dodatkowy grosz się liczy.
Antonina Wallas z tatą Marcinem przynieśli mnóstwo zabawek i dziecięcych ubrań. Na stoisku Pauliny Wach, która przyszła z synkiem Nathanielem można było dostrzec wiele zabawek, których chłopczyk już nie używa i jak mówiła mama chętnie się z nimi rozstanie. – Na pewno spodobają się komuś innemu- powiedział rezolutnie.
- Szkoda, że nie wiedzieliśmy o takiej imprezie- mówili Grażyna i Jarosław Jurgielowie. – My też mamy w domu oryginalne rzeczy i moglibyśmy je tanio odprzedać.
POLECAMY TAKŻE:
Ile kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?