Zajęła miejsce Patrycji Markowskiej przy Jacku Kopczyńskim. Teraz grozi, że ujawni prawdę

Tego rodzaju medialnego zamieszania Jacek Kopczyński z pewnością by sobie teraz nie życzył, ale cóż - jak to zwykli mówić staropolscy mędrcy - wiedziały gały, co brały. Niedługo po wyjściu z kilkunastoletniego związku z wokalistką Patrycją Markowską nasz bohater związał się z niejaką Klaudią Kardas, która bardzo szybko zaczęła "wozić się" z ukochanym na warszawskich salonach. Już pod koniec 2022 roku parę widziano razem na premierze sztuki Koszerne raz w Teatrze Kwadrat. Czułościom przed kamerami nie było końca. Zakochani ewidentnie lubili być w centrum uwagi, co, biorąc pod uwagę, że Kardas w tym czasie promowała swój literacki debiut, trudno uznać za przypadek.

Niemniej jednak ostatniej zimy w tabloidach gruchnęły plotki o rozstaniu. Kardas uciekła na Zanzibar, Kopczyński zaszył się z dziećmi w górach. Wyglądało na to, że to już koniec. Niespodziewanie sprawa wróciła na tapet, gdy Kardas zaczęła chwalić się w mediach zaręczynowym pierścionkiem. O żadnym nowym partnerze nie było mowy, do tego aspirująca autorka wyraźnie sugerowała, że pierścionek otrzymała od Kopczyńskiego. W tym samym czasie kobieta próbowała rozkręcić promocję swojego nowego przedsięwzięcia z dziedziny medycyny estetycznej.

Motyle nadal mam i jest ich coraz więcej. Ten rok będzie jeszcze lepszy niż poprzedni. Chociażby dlatego, że uwolniłam się od toksycznego związku i Jacek bardzo mi w tym pomógł, wspierał i nadal wspiera. Wiem, że mogę na nim polegać. Bardzo dużo o mnie wie i ja o jego życiu również. Też pomogłam Jackowi wyjść z dołka, w którym tkwił po rozstaniu z poprzednią, byłą partnerką. Pewne rzeczy z jego poprzedniego związku opowiadał mi w tajemnicy i dlatego to zostawiam dla siebie, chociaż by mnie kroili, nie ujrzy to światła dziennego - mówiła w rozmowie z Plejadą.

Jakby tego było mało, Kardas w ramach tej samej rozmowy nazwała Kopczyńskiego "cudownym mężczyzną", od którego otrzymuje "dużo ciepła". Można by pomyśleć, że miłość kwitnie. Jednak nic bardziej mylnego. Kopczyńskiemu w końcu ulało się w rozmowie z Twoim Imperium.

Nikomu się nie oświadczyłem, a takim pierścionkiem proszę się nie sugerować. Ja się z Klaudią rozstałem kilka tygodni temu. A te jej wywiady… No cóż, może chodziło o wypromowanie biznesu.

Większość przypuszczałaby zapewne, że na tym koniec medialnej przygody. A tu kolejna niespodzianka. Przed paroma dniami Kardas ponownie uderzyła. Tym razem zagroziła, że wypuści na rynek wydawniczy kolejne wiekopomne dzieło. W ramach promocji wrzuciła na Instagram zdjęcie z Kopczyńskim, przy czym przysłoniła jego twarz emotikoną korony.

Po dwóch latach milczenia jestem gotowa, aby wszystko wygrzebać spod dywanu. Wracam do Was z książką - napisała Kardas pod postem.

Zapytaliśmy u źródła, po co wygrzebywać stare zdjęcia i odgrzewać zamierzchłe relacje. Kardas wciąż jednak utrzymuje swoje, ani to potwierdzając, ani zaprzeczając doniesieniom o rozstaniu. Wciąż przy tym nie odpuszcza, sygnalizując, że w swojej najnowszej fabule zamieści skandaliczne sceny z okrytego złą sławą trójmiejskiego klubu nocnego.

Szykuje się film na podstawie mojej książki. Będą pokazane sceny, szokujące sceny ze znanego sopockiego klubu. A dlaczego Jacek ma koronę? Bo jest moim królewiczem - zażartowała Klaudia, dodając, że nie jest prawdą, że aktor pomaga jej w promocji.

Wszystko do czego dochodzę, to jest moja upartość, zawziętość i ciężka praca - podsumowała.

Próbowaliśmy porozmawiać z Jackiem Kopczyńskim, ale wyraźnie poirytowany odmówił komentarza. W sumie to i trudno się dziwić...

Nieźle sobie facet napytał biedy?

Powiedz nam, co o tym myślisz i zostaw komentarz. Szanujemy każde zdanie i zachęcamy do dyskusji. Pamiętaj tylko, żeby nikogo nie obrażać!

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź ShowNews.pl codziennie. Obserwuj ShowNews.pl

Polub ShowNews.pl na Facebooku i bądź na bieżąco z najnowszymi plotkami ze świata show-biznesu!

[video]120131[/video]