Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Medal za makaron

Eugeniusz Kurzawa
Teresa Juśkiewicz-Kowalik, menadżer, kobieta stanu wolnego, hobby - jeździectwo, wędrówki po lasach, zbieranie grzybów, kocha zwierzęta.
Teresa Juśkiewicz-Kowalik, menadżer, kobieta stanu wolnego, hobby - jeździectwo, wędrówki po lasach, zbieranie grzybów, kocha zwierzęta. fot. Tomasz Gawałkiewicz
Rozmowa z Teresą Juśkiewicz-Kowalik, prezesem Sulmy w Sulechowie, znanej z produkcji makaronu.

- Widziałem na zdjęciu panią w rozmowie z Normanem Davisem, angielskim historykiem Polski. Jak to się stało, że Medal Europejski dostał pani makaron i profesor Oxfordu? - Bardzo ucieszyłam się z możliwości poznania profesora, bo jest to mój ulubiony historyk i autor książek. Zatem gdy była okazja podczas gali z okazji wręczania Medali Europejskich dosiadłam się do niego prosząc o autograf i rozmowę.

- O czym była rozmowa, jeśli to nie tajemnica?- Profesora zainteresował nasz medalowy makaron z amarantusem, czyli zbożem Inków.

- Serio?- Serio, serio; obiecałam, że nasza firma wyśle do Oxfordu ów makaron, żeby profesor sprawdził czy mu posmakuje.

- A jak smakuje?- Przede wszystkim jest zdrowy, a smakuje pysznie, gdyż za to właśnie, jak i za pomysł ciekawego produktu przyznano nam Medal Europejski. Dziś ludzie w sklepach dokonują zakupów coraz bardziej wybiórczo, także pod kątem zdrowotności produktów, dlatego solidnie pracowaliśmy nad recepturą, wyprodukowaniem, a następnie wprowadzeniem do handlu tego makaronu.

- Jaka jest gwarancja, iż mamy do czynienia z czymś zdrowym, a nie kolejnym chwytem reklamowym?- Nad recepturą makaronu siedzieliśmy sześć miesięcy. Był oceniany przez Katedrę Technologii Owoców, Warzyw i Zbóż Akademii Rolniczej we Wrocławiu oraz Instytut Żywności i Żywienia w Warszawie. Zyskał aprobatę. Nawiązałam kontakt z Fundacją Rozwoju Kardiochirurgii w Zabrzu, która za pośrednictwem swojej grupy gospodarczej, wspólnie z nami zgłosiła ów produkt do urzędu patentowego pod nazwą 'Siła Serca". Imiennie jest to mój patent i Mariusza Orłowskiego, szefa grupy gospodarczej Fundacji. Wtedy dopiero ruszyła produkcja. Odtąd na naszych makaronach widnieje logo Fundacji. Każdy kto kupi produkty z tym znakiem, wesprze budowę pierwszego polskiego sztucznego serca.

- Nazwała pani amarantus zbożem Inków...- Tak, inaczej nazwa się szarłat. Jest to najstarsze zboże świata uprawiane już przez Inków i Majów. Specjaliści nazywają je zbożem XXI wieku. Ponoć gdy Inkowie szykowali się do boju, ich kobiety piekły placki z amarantusa. Ten rytualny posiłek dawał im niezły power.

- My współcześni też możemy zyskać nieco poweru jedząc makaron z amarantusem?- Amarantus zawiera związek zwany skwalenem posiadający walory przeciwdziałające chorobom nowotworowym i wspomagający pracę serca. Poza tym opóźnia procesy starzenia, wzmacnia organizm, chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem, to tylko niektóre z jego zalet.

- Wróćmy jeszcze do prof. Davisa. Dlaczego spotkaliście się na owej gali?- Podczas gali 15 edycji Medalu Europejskiego Sulma otrzymała medal za produkt, a Norman Davis dostał honorowy Medal Europejski za promowanie Polski i idei integracji europejskiej. Przy tej okazji wygłosił wykład pod tytułem "Polska w Europie. Między Wschodem a Zachodem".

- Dziękuję.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska