Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopalnia burzy jak wybuch bomby

Katarzyna Ponikowska
Dla budynków, szczególnie tych starych, wstrząsy mogą być niebezpieczne. Na zdj. zawalony fragment ściany domu w Żarkach
Dla budynków, szczególnie tych starych, wstrząsy mogą być niebezpieczne. Na zdj. zawalony fragment ściany domu w Żarkach Ewelina Sadko
Powiat chrzanowski. Podczas tąpnięć na domach i blokach pojawiają się nowe uszkodzenia. Są coraz większe. Fachowcy przysłani przez kopalnię naprawili komin jednego z domów w Żarkach. Już się zawalił.

Wstrząsy powodowane przez tąpnięcia w kopalni Janina w Libiążu są coraz częstsze i mocniejsze. Przez nie wzrasta także liczba uszkodzonych budynków. Fachowcy uspokajają, że nie ma zagrożenia, by doszło do poważnych uszkodzeń bloków. Niestety, domy, zwłaszcza te stare, mogą się rozsypać.

- Pęknięcia mam we wszystkich pokojach w środku i na zewnątrz domu. Nikt jeszcze się tym nie zainteresował. Cierpliwie czekam, nie mam innego wyjścia - zauważa Zdzisława Saternus z Żarek. - Do komina przyszli dopiero w środę. Zadecydowali, że będą go uszczelniać - dodaje pani Zdzisława. Na szczęście uszkodzenia nie zagrażają bezpieczeństwu.

Gorzej jest u Franciszka Hodura z Żarek. - Połowa domu jest mocno uszkodzona. Tata przeniósł sypialnię do drugiej, bo się boi. Do tej pory nikt z kopalni się tym nie zajął - mówi syn pana Franciszka, Gerard.

Komin uszkodzony 30 września zawalił się po kolejnych wstrząsach. - Dopiero w środę przyjechali to obejrzeć i zdecydowali, że komin trzeba odbudować - dodaje pan Gerard. Boi się o efekt naprawy, bo u sąsiada komin naprawili, ale zawalił się po kilku dniach po kolejnym tąpnięciu.

- U mnie na domu z małych rysek po kolejnych wstrząsach zrobiły się szczeliny - mówi Gerard Hodur.

Zniszczenia są też w budynkach gminnych. Uszkodzone są dwie szkoły: w Żarkach i Gromcu oraz Miejskie Centrum Medyczne w Żarkach.

- Szkoły mają odpowiednie filary ochronne. Ale na wstrząsy nie ma mocnych - podkreśla burmistrz Libiąża Jacek Latko. - Mam nadzieję, że wstrząsów o tak dużej sile już nie będzie - dodaje burmistrz.

Łukasz Rusek, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, uspokaja, że stan budynków jest pod ciągłą kontrolą. Niestety, szkód zgłoszonych do kopalni jest już ok. 1200, więc mieszkańcy muszą być cierpliwi. Napraw prędko się nie doczekają.

- Został powołany sztab rzeczoznawców, żeby działać jak najszybciej - mówi Rusek.

Po wstrząsach trzy domy jednorodzinne są całkowicie wyłączone z użytkowania, bo grożą zawaleniem. Sześć innych jest mocno uszkodzonych, ale ludzie nie musieli się wyprowadzać.

Mieszkańcy okolicy boją się, że po kolejnych wstrząsach będzie jeszcze gorzej. W środę sołtys Żarek Stanisław Garlacz przekazał zaproszonemu na sesję powiatową dyrektorowi Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach Jerzemu Kolasie protest wystosowany w imieniu mieszkańców.

„Protestujemy przeciwko niszczeniu dorobku naszego życia, tj. budynków mieszkalnych, budynków gospodarczych, obejść i ulic. Protestujemy przeciwko naruszeniu miru domowego poprzez ciągłe wstrząsy, które powodują stres niepozwalający w spokoju żyć ani się wyspać, ponieważ najmocniejsze wstrząsy występują w środku nocy” - piszą mieszkańcy Żarek.

Podobne pismo złożyli radni powiatowi. Kolasa zapewnił, że podejmie działania, żeby zmniejszyć liczbę wstrząsów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski