Tradycyjnie miesiące letnie są tańsze dla gospodarstw domowych w Polsce. To przecież sezon na warzywa i owoce, a także wyprzedaże garderoby. Tak samo jest i w tym roku. Potaniały więc nieznacznie żywność i odzież, ale w porównaniu z ubiegłym rokiem wszystko i tak kosztuje sporo drożej. O ponad 4 procent!
Obniżki tylko sezonowe
Na niższe ceny żywności wpływ miały głównie tanie o tej porze roku warzywa. W porównaniu do czerwca ich ceny spadły o ponad 17 procent. O ponad 4 procent staniał też cukier, nieznacznie spadły ceny mąki, która od ubiegłego lata jest i tak droga, więc konsumenci nawet tego nie odczują.
W lipcu zaczęła się wyprzedaż kolekcji sezonowej, więc taniało obuwie - o 3 procent i odzież – o 2 procent.
Wyższe niż przed miesiącem były natomiast ceny tłuszczów roślinnych i masła, po 0,8 procent. Więcej niż w czerwcu trzeba było też zapłacić za sery i jaja - po 0,6 procent, mięso wieprzowe i wołowe. Podrożały także ryby i mleko - po 0,4 procent. Podrożały woda mineralna, kawa – o 1,9 procent, nieznacznie soki i herbata.
Palacze znów więcej płacili za papierosy - w porównaniu do czerwca o 0,9 procent. Droższy też był alkohol.
Coraz więcej kosztuje utrzymanie mieszkania. O 0,5 procent wzrosły czynsze, opłaty za usługi kanalizacyjne o 1,3 procent, woda o 1 procent i wywóz śmieci o 0,3 procent. Energia też była droższa niż w czerwcu, przeciętnie o 0,8 procent. Od lipca obowiązują nowe taryfy, spowodowało to, że łączna opłata za gaz ziemny była wyższa niż w poprzednim miesiącu o 3,4 procent. Więcej niż w czerwcu kosztował też opał - o 0,8 procent i energia cieplna - o 0,5 procent.
Kolejny miesiąc rosły też opłaty związane ze zdrowiem. Drożej było w aptekach, u lekarza - o 0,3 procent, a także u dentysty - o 0,2 procent.
Towar luksusowy?
W lipcu zdrożała rekreacja i kultura. Sezonowy wzrost popytu na usługi turystyczne podniósł także ceny usług turystycznych. Za zorganizowane wyjazdy za granicę płaciliśmy o 6,8 procent więcej, a w kraju – o 1,8 procent. Więcej niż przed miesiącem kosztowały książki szkolne - o 1,9 procent, a także gazety i czasopisma - o 0,9 procent.
Nadal rosły ceny w restauracjach i hotelach. Zakwaterowane podrożało o 1,2 procent.
Higiena osobista też powoli staje się luksusem. Szampony, mydło, proszki też systematycznie drożeją, w lipcu o 0,3 procent. Drożej było też u fryzjera i kosmetyczki - o 0,1 procent.
Ekspert wyjaśnia
Dlaczego ceny idą w górę, zapytaliśmy ekonomistę.
- Zarówno lipcowe obniżki, jak i podwyżki cen artykułów i usług konsumpcyjnych można tłumaczyć sezonowością w gospodarce. Tak już bowiem jest, że popyt reguluje wysokość ceny. Im jest większy, tym bardziej ceny rosną. Widać to chociażby na przykładzie usług turystycznych. Spadek cen może wywołać z kolei duża podaż na rynku i tym tłumaczyć można między innymi niskie ceny warzyw. Niektóre wzrosty to efekt realizacji założeń na bieżący rok, jak na przykład wzrost opłat za gaz. Ale głównych przyczyn podwyżek należy upatrywać w rosnących cenach paliw i osłabieniu złotówki w stosunku do innych walut. Powoduje to bowiem, że importerzy muszą podwyższać ceny towarów sprowadzanych z zagranicy – wyjaśnia Aleksandra Pisarska, ekonomista.

Strefa Biznesu: Jaką decyzję podejmie w grudniu RPP?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?