Jedenaste miejsce juniorów na mistrzostwach świata. W biało-czerwonych barwach grał siatkarz Cerrad Czarnych Radom Bartosz Firszt

Jedenaste miejsce zajęli polscy juniorzy podczas mistrzostw świata w siatkówce do lat 21, które rozgrywane są w Bahrajnie. W decydującym o tej lokacie meczu pokonali swojego grupowego rywala, reprezentację Kanady 3:2 (15:25, 25:23, 28:26, 23:25, 15:12). Najskuteczniejszy w polskim zespole był Filip Grygiel autor 18 punktów.

- Źle graliśmy w pierwszym secie i musieliśmy to zmienić. Udało się i dwie kolejne partie wygraliśmy. Niestety, czwartego seta przegraliśmy w samej końcówce. W tie-breaku zaczęliśmy dobrze zagrywać i atakować. To przyniosło efekty w postaci zwycięstwa – podsumował przyjmujący biało-czerwonych Bartosz Firszt.

Reprezentacja Polski zajęła trzecie miejsce w fazie grupowej mistrzostw świata w Bahrajnie i musiała zadowolić się grą o miejsca 9-16. Niestety Polacy stracili szanse na obronę tytułu mistrzów świata juniorów. W dalszej części turnieju biało-czerwoni pokonali Maroko i Tunezję - oba spotkania wygrali po 3:0. W ostatnim meczu grupy H ulegli Kubie 1:3.

Podopiecznym Michała Bąkiewicza w tej sytuacji pozostała walka o miejsca 9-12. W piątek przegrali zacięty, pięciosetowy bój z Czechami 2:3 i w sobotę przyszło im rywalizować o 11. lokatę na koniec mistrzostw świata w Bahrajnie. Polska drużyna już raz mierzyła się z Kanadą podczas tegorocznego, młodzieżowego siatkarskiego mundialu. W grupie D nasi reprezentanci wygrali z Kanadyjczykami 3:1.

Pierwsza partia spotkania lepiej zaczęła się dla reprezentacji Kanady, która wypracowała kilka oczek przewagi 9:5 i 11:7. Polacy starali się odrabiać straty, ale grę kontrolowali siatkarze z Kanady 22:14. Rywale polskiej drużyny bardzo pewnie wygrali premierową odsłonę meczu 25:15.

Drugi set był bardziej wyrównany. Zespoły grały punkt za punkt 13:13 i 19:19. Końcówka tej partii była zacięta. Szala przechylała się to na stronę Kanadyjczyków, a chwilę później Polaków 21:19. Ostatecznie nerwową końcówkę na swoją stronę rozstrzygnęli biało-czerwoni 25:23.

Kanada podrażniona przegraną w końcówce drugiego seta, kolejnego zaczęła z wysokiego "c". Szybko objęła prowadzenie 6:2. Polacy nie mieli zamiaru się poddać i doprowadzili do remisu. Od połowy seta zespoły grały punkt za punkt 16:16. Podobnie jak w secie drugim końcówka była wyrównana 22:22 i 24:24. W ostatnich dwóch akcjach więcej zimnej krwi zachowali reprezentanci Polski 28:26.

Czwarty set był wyrównany. Obie drużyny zacięcie walczyły, ale tym razem końcówka należała do siatkarzy z Ameryki Północnej. Zachowali więcej zimnej krwi i zwyciężyli 25:23, doprowadzając do remisu w spotkaniu 11. miejsce.

Wynik tego spotkania rozstrzygnął tie-break, który od początku lepiej układał się dla podopiecznych Michała Bąkiewicza 8:4. Po zamianie stron Kanadyjczycy zniwelowali stratę do dwóch oczek 9:11. Polacy jednak nie dali sobie wyrwać z rąk zwycięstwa. W ostatniej partii wygrali 15:12 i całym spotkaniu 3:2.

Kanada – Polska 2:3 (25:15, 23:25, 26:28, 25:23, 12:15)
Polska: Janikowski (14), Kapica (7), Poręba (6), Kosiba (1), Zawalski (1), Prokopczuk (1), Szymura (libero) oraz Grygiel (18), Firszt (15), Rajsner (8) i Nowak.