Podpis znów do sądu

Sąd Okręgowy w Radomiu uchylił wyrok skazujący Sławomira Kępczyka, członka Zarządu Powiatu w Lipsku. Sprawa wróci do Sądu Rejonowego do ponownego rozpoznania.

Sławomir Kępczyk był oskarżony o to, że 12 września 2003 roku poświadczył za zgodność z oryginałem uchwały Rady Powiatu dołączonej do wniosku o dofinansowanie budowy dróg z unijnego programu SAPARD. Według prowadzących śledztwo, podpisał się, nie widząc prawdziwego dokumentu. Później okazało się, że uchwała była sfałszowana: miała całkiem inną szatę graficzną i numerację oraz różnice w treści. Sprawa trafiła w końcu do Sądu Rejonowego w Lipsku, a Sławomir Kępczyk zasiadł na ławie oskarżonych. Podejrzany nie przyznawał się do winy. - Działałem w dobrej wierze i dla dobra powiatu - tłumaczył.

Innego zdania był Sąd Rejonowy w Lipsku, który skazał go na 5 tysięcy złotych grzywny oraz orzekł zakaz zajmowania stanowisk w samorządzie przez rok.

- Oskarżony pełni funkcję publiczną, jest obdarzony zaufaniem wyborców. Nadużył go swoją niefrasobliwością, niesolidnością i niedbalstwem - stwierdziła, uzasadniając wyrok sędzia Barbara Jungiewicz.

Apelację złożyli i obrońca, i prokurator, który nie zgodził się z przyjętą przez sąd kwalifikacją, że było to nieumyślne przestępstwo. W ostatnią środę radomski Sąd Okręgowy uchylił wyrok sądu niższej instancji i skierował sprawę do ponownego rozpoznania. Oznacza to, że proces urzędnika zacznie się praktycznie na nowo. W uzasadnieniu podkreślono między innymi, że nie zostało wykazane, jaka szkoda powstała na skutek działania podejrzanego. Sławomira Kępczyka nie było na ogłoszeniu wyroku.