Najbardziej znany "strongman" spadł ze schodów podczas jednej z konkurencji, ale i tak wygrał. Rywalizacji najsilniejszych ludzi w kraju przyglądało się ponad 4 tysiące widzów.
Podczas czterogodzinnych zawodów rozegrano sześć konkurencji. Siłacze podnosili ciężkie worki, przetaczali ważącą ponad 300 kilogramów oponę, podnosili na czas sztangę obciążoną kołami samochodowymi oraz platformę z kilkusetkilogramowym urządzeniem. Był też "spacer buszmena" (zawodnicy nieśli na ramionach specjalną konstrukcję), "kula" (należało wrzucić na platformy ważące ponad 100 kilogramów kule) oraz "schody i walizki".
DOBRZE, ŻE NIE SPADŁO
W tej ostatniej konkurencji należało wnieść na schody trzy ważące ponad 200 kilogramów walizki. To właśnie w tej ostatniej konkurencji prowadzący zdecydowanie w rywalizacji Mariusz Pudzianowski doznał kontuzji. Z niewiadomych przyczyn lider zawodów i jeden z najsilniejszych ludzi na świecie… spadł ze schodów. W drodze do karetki pogotowia, gdzie go opatrzono, uśmiechał się i kręcił głową, głośno komentując, że miał niewielkie szanse ujść cało z tej przygody, gdyby "walizka" spadła wraz z nim. Kontuzja okazała się niezbyt groźna. Mariusz Pudzianowski wygrał w rywalizacji z ogromną przewagą punktów.
275 kilogramów
Mistrz Pudzianowski w karetce pogotowia po upadku ze schodów.
(fot. J. Petz)
275 kilogramów
ważyła najcięższa walizka, którą zawodnicy musieli wnosić na czas po 40-centymetrowych schodach. Z kolei w konkurencji "kule" siłacze mieli za zadanie podnieść i umieścić na platformach o wysokości od 135 do 180 centymetrów kule o wadze od 120 do 180 kilogramów.
TO NIE DLA MNIE
Rolę jednego z sędziów podczas zawodów pełnił Szymon Kołecki, aktualny wicemistrz świata w podnoszeniu ciężarów, wicemistrz olimpijski z Sydney oraz wielokrotny mistrz Europy. Trudno było oprzeć się wrażeniu, że w towarzystwie "strongmenów" nasz najlepszy ciężarowiec prezentował się bardzo mikro.
- Może nawet chciałbym spróbować zmierzyć się z nimi, ale na pewno nie przed olimpiadą w Pekinie. Nie mogę sobie pozwolić na kontuzję - stwierdził wicemistrz świata w podnoszeniu ciężarów.
UDRĘKA EKIP TECHNICZNYCH
Ogromne wrażenie na kibicach robiła nie tylko sama rywalizacja, ale też przygotowania techniczne do rozegrania poszczególnych konkurencji. O tym z jakim ciężarem zmagali się "strongmani" najlepiej świadczyły udręki członków ekipy technicznej, którzy umieszczali ciężkie rekwizyty za pomocą specjalnych dźwigni albo wózka spalinowego.
Zawody były rejestrowane przez stację TVN i mają być wyemitowane we wrześniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?