Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

102-latek zdradza receptę dla długowieczność: omijać z daleka lekarzy (video)

/jp/
Stanisław Życki unika alkoholu i papierosów, gustuje w prostych wegetariańskich potrawach.
Stanisław Życki unika alkoholu i papierosów, gustuje w prostych wegetariańskich potrawach. T.Klocek
- Omijanie lekarzy, nie palenie papierosów i nie picie alkoholu - to recepty na długowieczność Stanisława Życkiego z Radomia, który obchodził właśnie 102 rocznicę urodzin. Jubilat ma troje dzieci w wieku od 77 do 81 lat, sześcioro wnuków, 9 prawnuków i 7 praprawnuków.

Podczas urodzinowych uroczystości rodzina odśpiewała jubilatowi "dwieście lat".

Był też tort urodzinowy oraz szampan. Jubilat wzniósł toast wodą, …ponieważ od dziesiątków lat unika alkoholu. Z okazji urodzin list gratulacyjny złożył jubilatowi Rafał Czajkowski, sekretarz Urzędu Miejskiego w Radomiu.

Stanisław Życki ostatni raz był u lekarza w 1938 roku. Pamięta, jak poczuł się wówczas nienajlepiej od pigułek przepisanych przez medyka i od tamtej pory omija z daleka lekarzy.

W razie problemów leczy się sam, używając ziół - rumianku, rozmarynu, szałwi, lawendy, nagietka, a razie bezseności - mikstury sporządzonej z chmielu.

102 - latek jest miłośnikiem bardzo prostych przepisów kulinarnych. Unika jedzenia mięsa, gustuje za to w wegetariańskich potrawach sporządzonych na bazie kasz, sera, masła. Ulubione potrawy to ziemniaki ze zsiadłym mlekiem oraz.... chleb z masłem.

Stanisław Życki od 1921 roku mieszka w Radomiu. Przed wojną pracował w fabryce obuwia produkującej na rzecz Ministerstwa Obrony Narodowej, a czasie okupacji był pracownikiem Fabryki Bata. Po wojnie zatrudniał się na różnych stanowiskach w przedsiębiorstwach budowlanych. Był murarzem, zdunem, ślusarzem.

Szczególnie dramatyczne przejścia dotyczą jego uczestnictwa w wojnie obronnej we wrześniu 1939 roku. Stanisław Życki jest jednym z ostatnich żyjących uczestników bitwy pod Mławą, brał też udział w obronie twierdzy Modlin, a potem został włączony w Warszawie do oddziału, który ochraniał rządowy pociąg zmierzający w kierunku rumuńskiej granicy.

Pod Kowlem dostał się najpierw do niewoli sowieckiej, uciekł z pociągu, przedzierał się do Polski i został wzięty do niewoli niemieckiej. Z kolumną jeńców pieszo doszedł do Radomia. Tutaj fortelem udało mu się wydostać z przejściowego obozu dla jeńców zorganizowanego w radomskich koszarach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie