2 liga. Radomiak Radom - Widzew Łódź 0:1 w meczu trzynastej kolejki drugiej ligi piłkarskiej

Radomiak Radom - Widzew Łódź 0:1 (0:1),
0:1 Dario Kristo 40,

Radomiak: Haluch - Klabnik, Karwot, Świdzikowski - Mikita (84 Rolinc), Makowski, Kaput (75 Sokół), Szuprytowski, Wawszczyk (84 Wisztal) - Luz (64 Suchanek), Leandro.
Widzew: Wolański - Sylwestrzak, Kazimierowicz (77 Gibas), Michalski (70 Kamiński), Pięczek, Banaszak (53 Świderski), Kozłowski, Gutowski, Zieleniecki, Kristo, Mihaljević (63 Mąka).
Sędzia: Szymon Lizak (Poznań).
Widzów: 3850 plus około 500 kibiców Widzewa poza stadionem.

ZAPIS RELACJI NA ŻYWO - TUTAJ

Dobre widowisko stworzyli piłkarze obydwu drużyn. Mecz oglądało wraz z kibicami Widzewa, którzy stali poza ogrodzeniem pond 4000.

Radomiak po meczu z liderem tabeli, przystąpił bez dwóch podstawowych obrońców, Damiana Jakubika, który musiał pauzować za cztery żółte kartki. Z kolei Michał Grudniewski zachorował w piątkowy wieczór, a w sobotę rano nawet popularny Grudzień wylądował w szpitalu.

Dariusz Banasik, trener Radomiaka musiał zestawić praktycznie nowy blok obrony, ale nie zmienił systemu 3-5-2.
Trzech środkowych obrońców stanowili, Martin Klabnik, Meik Karwot (pierwszy mecz w wyjściowym składzie w drugiej lidze i w meczu na własnym boisku), Maciej Świdzikowski. Na wahadłach zagrali, na prawej stronie Patryk Mikita, a na lewej stronie Jakub Patryk Wawszczyk. Środek pomocy nie został zmieniony w porównaniu do ostatnich meczów, Rafał Makowski, Michał Kaput i Damian Szuprytowski. W ataku wraz z Rossi Leandro zagrał Bruno Luz.

Radosław Mroczkowski, trener Widzewa Łódź do boju posłał najmocniejszą jedenastkę.

Od początku meczu, Radomiak osiągnął przewagę i zepchnął Widzew do obrony. W 4 minucie, po strzale Bruno Luza i zablokowaniu strzału przez Macieja Kazimierowicza, o mało nie wpadła do siatki, gdy nie rozpaczliwa interwencja bramkarza Patryka Wolańskiego. W 15 minucie mocny strzał z linii pola karnego w wykonaniu Damiana Szuprytowskiego trafił w boczną siatkę.

Po 20 minutach przewagi Radomiaka, do głosu doszedł Widzew i zaczął klepać piłką, a radomscy piłkarze musieli za nią biegać.
W 26 minucie pierwsza groźna akcja zakończyła się mocnym strzałem Mateusza Michalskiego, ale bramkarz Artur Hakuch sparował ją na rzut rożny. W 33 minucie po atomowym strzale Dario Kristo, pikę wypluł przed siebie Artur Haluch, ale dobitka z siedmiu metrów Mateusza Michalskiego poszybowała nad poprzeczką.
Dario Kristo przymierzał kilka razy, aż w końcu przymierzył.
W 40 minucie piłka znalazła się w siatce po strzale z około 25 metrów i mimo rozpaczliwej interwencji Artura Halucha.
W doliczonym czasie gry (dwie minuty) w sytuacji sam na sam znalazł się Jakub Wawszczyk, ale strzał naszego gracza obronił Patryk Wolański.

Druga połowa rozpoczęła się do mocnego strzału z rzutu wolnego w wykonaniu Rafała Makowskiego i jeszcze lepszej interwencji Patryka Wolańskiego. Dalsze minuty gry to chaotyczna gra przede wszystkim Radomiaka, który dążył do strzelenia wyrównującej bramki. Aż do 64 minuty czekał ze zmianą za zupełnie niewidocznego Bruno Luza radomski szkoleniowiec. Na boisku pojawił się Michał Suchanek i nastąpiła korekta w ustawieniu, do przodu został przesunięty Patryk Mikita.
Tuż po wejściu na boisko w 75 minucie Dominika Sokoła, nasz młodzieżowiec mógł zdobyć bramkę. Strzał z ostrego kąta obronił Patryk Wolański.
W 83 minucie w sporym zamieszaniu po strzale Patryka Mikity, obrońcy Widzewa wybili z linii bramkowej.
Za moment trener Dariusz Banasik, postawił wszystko na jedną kartę i postawił na atak, wprowadzając Jakuba Rolinca i Patryka Winsztala.
Radomiak dążył do wyrównania, ale w tym meczu to Widzew był lepszy o tę jedną bramkę.

ZOBACZ TEŻ: Przemarsz Kibiców Radomiaka na mecz z Widzewem

Następcy naszych sportowców - synowie idą w ich ślady [GALERIA ZDJĘĆ]	Syn byłego piłkarza KSZO zginął w wypadku [ZDJĘCIA]
Korona Kielce - piłkarze bez tajemnic, ich wartość rynkowa	Zgody i kosy kibiców świętokrzyskich klubów piłkarskich

ZOBACZ TEŻ: Sportowy flesz filmowy. Którzy sportowcy mają najwięcej dzieci?