Zygmunt Szczepanek mieszkający w Radomiu emerytowany oficer mazowieckiej policji podróżował razem z Wojciechem Suszkiem - informatykiem z Redy. Ich trasa prowadziła z Ukrainy przez rosyjski Wołgograd, Astrachań, Kałmucję, do Krasnodaru.
- Tu i na wcześniejszych etapach spotykaliśmy ludzi, którzy przyznawali się, że ich babcia lub dziadek byli Polakami, a jedna z wiosek, w której spaliśmy nosiła nazwę Polskoje. Według mieszkańców żyli w niej przed wojną Polacy - relacjonował Zygmunt Szczepanek.
Podróżnicy odwiedzili także Krasnodar i Port Kavkaz, z którego promem dostali się do Portu Krym na Ukrainie. Do Polski wrócili pociągiem.
- To była chyba najtrudniejsza wyprawa w moim życiu. Szczególnie dały nam się we znaki stepowe etapy, a dla mnie ta podróż była też wyjątkowa ze względu na odniesioną kontuzję. Najważniejsze jednak, że wszystko szczęśliwie się zakończyło - podsumował Zygmunt Szczepanek zastanawiając się już nad planami kolejnej wyprawy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?