22-latek zaatakował paralizatorem dwóch policjantów
Oskarżony pochodzi z Płocka. Jest bez zawodu. Przed zatrzymaniem był utrzymywany przez rodziców. Do tej pory nie był karany. Wobec niego zastosowano areszt tymczasowy (do 16 września) oraz poręczenie majątkowe w wysokości 600 zł.
Do zdarzenia doszło 20 grudnia 2018 roku w Krośniewicach. Według ustaleń Prokuratury Rejonowej w Łowiczu, która w tej sprawie prowadziła śledztwo, około godz. 23.40 policjanci z patrolu – młodszy aspirant Michał D. i aspirant sztabowy Waldemar Sz. - zainteresowali się fiatem cinquecento. Postanowili go skontrolować. Za kierownicą fiata siedział oskarżony Wiktor B., zaś na miejscu pasażera jego rówieśnik - Paweł J.
Stróże prawa przeszukali plecak, który znaleźli w bagażniku, a także apteczkę, w której odkryli foliową torebkę z suszem roślinnym. Kiedy zapytali, skąd mają ten susz, Wiktor B. nie wytrzymał. Z kieszeni kurtki wyjął paralizator elektryczny i poraził Waldemara Sz. w brzuch.
Oczywiście kolega zaatakowanego funkcjonariusza pośpieszył mu z pomocą. Doszło do szarpaniny między oskarżonym a Michałem D., który chciał obezwładnić rozjuszonego napastnika, ale nie dał rady. Podczas szamotaniny policjant został porażony w lewe ramię i w lewą dłoń. Co znamienne, Wiktor B. poprosił o pomoc swojego pasażera, ale ten mu odmówił.
CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNYM SLAJDZIE