Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

29 czerwca ratownicy wodni mają swój dzień. Część z nich służy w Wojskach Obrony Terytorialnej w Radomiu i Grójcu

Piotr Stańczak
Piotr Stańczak
Grzegorz Rutkowski oraz Joanna Benesz służą w wojsku oraz jako ratownicy wodni.
Grzegorz Rutkowski oraz Joanna Benesz służą w wojsku oraz jako ratownicy wodni. Archiwum prywatne
29 czerwca jest Dniem Ratownika Wodnego. Ci, którzy pracują w tym zawodzie z powodzeniem łączą go na przykład ze... służbą w wojsku.

Szeregowi Grzegorz Rutkowski oraz Joanna Benesz służą w 61. Batalionie Lekkiej Piechoty w Grójcu, który wchodzi w skład 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej. Na co dzień pracują w Termach Mszczonowskich. Szeregowy Krzysztof Idzikowski służy z kolei w 62 batalionie w Radomiu, należy także do miejscowego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Z pomocy innym się „nie wyrasta”

Grzegorz Rutkowski ma 39 lat, doświadczenie w prowadzeniu drużyny harcerskiej, należał do organizacji strzeleckiej, jest jednym ze współzałożycieli stowarzyszenie Mazowieckie Służby Ratowniczo-Proobronne Obrony Terytorialnej.

- Ratownikiem jestem od 2016 roku. Dobrze pływam, sam też posiadam uprawnienia do tego, aby uczyć innych pływać. To służba z której się nie wyrasta, nawet prywatnie, po pracy, zdarza mi się zwracać uwagę, jeśli ktoś nie zachowuje się bezpiecznie nad wodą. Przede wszystkim trzeba unikać alkoholu, zwłaszcza gdy przebywamy na otwartych akwenach. Nie wsiadać po spożyciu alkoholu na kajaki. To jest niestety duży problem wśród letników - podkreśla Rutkowski, przyznając równocześnie, że w pracy ratownika największą satysfakcję przynosi pomagania innym.

Gdy źle się czujemy - unikamy wody

Szeregowa Joanna Benesz, 40 lat, jest ratownikiem wodnym od pół roku, ale też... plastykiem wykonującym witraże. Służy w 61. batalionie lekkiej piechoty w Grójcu, pochodzi z Żółwina koło Pruszkowa. Jak przyznaje, wojsko to służba dla kraju i ludzi. Z jej profesją jest podobnie.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

- Praca ratownika to codzienny kontakt z ludźmi. Duży nacisk trzeba postawić na naukę pływania, z której w większości korzystają dzieci. Ta umiejętność na pewno zwiększa bezpieczeństwo. Należy pamiętać o tym, by nie ryzykować. Gdy mamy złe samopoczucie, nie czujemy się na siłach, nie wchodźmy do wody. Nie trzeba też kąpać się tam, gdzie nie znamy głębokości wody, gdzie nurt może nas znieść daleko od brzegu. Przede wszystkim unikajmy miejsc, w których nie ma ratownika - dodaje Benesz. Jak sama wspomina, praca ratownika i wojsko to doskonałe uzupełnienie. Do służby w tym drugim zainspirował ją teść oraz jej syn, który należy do stowarzyszenia proobronnego.

Cisi bohaterowie

Szeregowy Krzysztof Idzikowski z 62. batalionu lekkiej piechoty w Radomiu ma 23 lata. Zawodowo jest ratownikiem wodnym. - Gdy studiowałem wychowanie fizyczne, mój trener zauważył, że dobrze pływam, więc zachęcił mnie do tego, aby zrobić kurs ratownika. Tak się też stało. Pracuję w różnych miejscach w regionie radomskim, w weekendy pływam ze znajomymi kajakiem na Pilicy - opowiada radomianin.

Idzikowski przyznaje, że jeśli udamy się w miejsce przeznaczone do kąpieli, na początku trzeba zwrócić uwagę na to, jakiego koloru flaga wywieszona jest na maszcie. Jeśli biała - można się kąpać, gdy czerwona - wprost przeciwnie. - Unikajmy sytuacji, gdy rozgrzani słońcem od razu wskakujemy do wody, to grozi szokiem termicznym. Nie wolno kąpać się pod wpływem alkoholu, co niestety zdarza się często. Praca ta przynosi jednak satysfakcję. Gdy komuś pomożemy, czujemy się wtedy podbudowani - przyznaje żołnierz z Radomia.

Święty Piotr Patronem WOPR

Święto ratowników wodnych, które przypada 29 czerwca, ustanowiła je w 1927 roku komisja ratownictwa przy Polskim Związku Pływackim. Data nie jest przypadkowa. Tego dnia kościół katolicki obchodzi bowiem Dzień Świętego Piotra, który jest patronem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Popularne zawody w batalionie

W 62 batalionie w Radomiu, gdzie dowodzi podpułkownik Łukasz Baranowski służą żołnierze mający różne zawody oraz funkcje. Są tam na przykład: cukiernik, ratownik medyczny, listonosz, prezes klubu kolarskiego, pracownik Metro Warszawa, pracownik huty szkła, pielęgniarki, nauczyciele, kierowca autobusu MPK, bankowcy. Obecnie w Obronie Terytorialnej służy już ponad 20 tysięcy żołnierzy w kraju (17 tysięcy ochotników oraz trzy tysiące zawodowych).

- Misją WOT jest obrona i wspieranie lokalnych społeczności. W czasie pokoju to zadanie realizowane jest m.in. w formie przeciwdziałania i zwalczania skutków klęsk żywiołowych oraz prowadzenia działań ratowniczych w sytuacjach kryzysowych - mówi podporucznik Jolanta Maciaszek, oficer prasowy 6. Mazowieckiej Brygady Obrony Terytorialnej.

MASZ CIEKAWĄ INFORMACJĘ, ZROBIŁEŚ ZDJĘCIE ALBO WIDEO?
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego?
PRZEŚLIJ WIADOMOŚĆ NA [email protected] lub Facebook

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie