30 lat samorządu. Zobacz kto rządził gminą Sieciechów. Przypominamy wójtów od 1990 roku do dziś [ZDJĘCIA]

Kazimierz Pochylski

Był wójtem gminy Sieciechów, przez trzy kadencje, w latach 2002 - 2014. Ma 73 lata. Urodził się w Zajezierzu. Przed wygraniem w 2002 roku wyborów na wójta Sieciechowa prowadził firmę budowlaną. Wraz z żoną Henryką mają czwórkę dzieci Anetę, Agatę, Katarzynę, Huberta oraz wnuki. Lubi podróże i piłkę nożną, w którą grał w miejscowym Zajezierzu w latach 60. W akcji "Echa Dnia" "Mała Ojczyzna - Duża Sprawa" w 2009 roku został najwyżej oceniony przez czytelników spośród włodarzy powiatu kozienickiego. Za jego kadencji w gminie zaszło wiele zmian w infrastrukturze technicznej. W gminie budowane były drogi, wodociągi i kanalizacja. - Najważniejszą inwestycją jest dokończenie kanalizacji największej miejscowości, czyli Zajezierza, a później dociągnięcie jej do Sieciechowa - mówił wójt Pochylski w 2009 roku. Za unijne pieniądze odnowione zostały zabytkowy budynek ośrodka kultury oraz budowa nowego przedszkola. Kazimierz Pochylski przyznawał wtedy, że w codziennej pracy samorządowca pomaga mu doświadczenie zdobyte z wcześniejszej pracy. Przez lata był między innymi właścicielem firmy budowlanej. - Budowałem Elektrownię Kozienice, Hutę Katowice czy Instytut Onkologii w Warszawie - wymienia Pochylski. - Chyba właśnie doświadczenie i przekonanie, że cały czas coś nowego powstawało pomaga mi w pełnieniu funkcji wójta. A to co udało nam się już w gminie zrobić, widać za każdym oknem.
Wśród ważnych atutów, niezbędnych do rządzenia gminą wójt Pochylski wymieniał także osobiste predyspozycje, które powinien posiadać każdy człowiek zasiadający na takim stanowisku. - Trzeba być po prostu uczciwym, być w porządku wobec pracowników i innych ludzi.
W wyborach na wójta w 2010 roku startował z Komitetu "Praworządny Powiat Miasto I Gmina". Wygrał te wybory w drugie turze pokonując Jana Szymańskiego. - Powiem szczerze, że nie spodziewałem się takiego wyniku. To był trudny i nerwowy okres. Do końca trwała walka - mówił wtedy Kazimierz Pochylski. - Wydaje mi się, że przyjąłem dobrą taktykę kampanii. Jeździłem na wszystkie spotkania wyborcze mojego kontrkandydata i dzięki temu mieszkańcy mogli na żywo uzyskać odpowiedzi na pytania nas obu. Dzięki temu mieli możliwość dobrze poznać nas i nasze poglądy.

<<< >>>