Gośćmi byli działacze KOR-u: Jacek Bocheński, Jan Lityński, Wojciech Samoliński, Krystyna Starczewska. Przy stole zasiedli też pokrzywdzeni przed 40 laty Krzysztof Wojewódka i Ryszard Szułapski.
- Na początku mieliśmy kontakt raczej z rodzinami. Gdy przychodziłem do żony, której mąż siedział tomiałem wrażenie, że traktowano mnie jak anioła. Oni innej pomocy nie mieli - mówił Mirosław Chojecki.
Była to okazja do barwnych opowieści o przechytrzaniu milicji i służb bezpieczeństwa, akcji zbierania i przekazywania pieniędzy dla rodzin uwięzionych, pomocy dla osób, które potrzebowały obrony w procesach sądowych.
- Dla mnie bardzo optymistyczne jest to, że wśród ludzi jeżdżących z pomocą do Radomia nie było nikogo, kto był współpracownikiem SB - dodawał Jan Lityński.
- Wielką wartością tego ruchu było to, że jednoczył on bardzo różne środowiska: robotnicze, inteligenckie, ale też różne grupy wiekowe. Dzięki temu możliwy był Sierpień 80 - mówiła Krystyna Starczewska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?