Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

70-letnia radomianka straciła oszczędności swojego życia. Przekazała oszustowi 200 tysięcy!

OPRAC.:
Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga
Echo Dnia
Po raz kolejny na terenie Radomia uaktywnili się oszuści działający metodą „ na wnuczka” i „na policjanta”. - Przypominamy, że o wszystkich podejrzanych sytuacjach należy natychmiast poinformować policję! - mówi Justyna Leszczyńska, rzecznik radomskiej policji.

- Oszuści często posługują się książkami telefonicznymi, z których wybierają osoby o imionach charakterystycznych dla osób starszych. W celu wywarcia większego wrażenia i zdobycia zaufania oszuści coraz częściej podszywają się nie tylko za członka rodziny, ale również za urzędnika lub przedstawiciela jakiejś organizacji bądź instytucji. Wmawiają również, że są policjantami, a pieniądze są potrzebne na wykupienie z problemów członka ich rodziny lub prowadzą sprawę oszustw i wyłudzania pieniędzy. W rozmowie oszuści zawsze proszą o dyskrecję. W ten sposób wyłudzają od pokrzywdzonych często oszczędności całego życia - opisuje Justyna Leszczyńska.

Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom. Nie reagujmy pochopnie na hasło, że syn czy wnuczek potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce. Należy sprawdzić czy jest to prawdziwy krewny, np. poprzez skontaktowanie się z innymi członkami rodziny. Pamiętajmy, że sami możemy zweryfikować dzwoniącego, dlatego nie bójmy się do nich zadzwonić i ustalić, czy przedstawiona sytuacja ma miejsce. Lepiej wykonać jeden telefon więcej, niż stracić swoje oszczędności - przestrzegają funkcjonariusze.

W ostatnich dniach swoje oszczędności straciła 70-letnia mieszkanka Radomia. Wszystko zaczęło się od tego, że zadzwonił do niej mężczyzna podający się za prokuratora. Przekazano jej, ze syn kobiety spowodował wypadek i potrzebne są pieniądze w zamian za uwolnienie go. 70-latka uwierzyła w opowiedziana historię i obcemu mężczyźnie przekazała 200 tys. złotych. Podobny telefon otrzymał 94-latek z Radomia. Mężczyzna podający się za policjanta poinformował o rzekomym wypadku spowodowanym przez wnuka i wnuczkę seniora i o konieczności wpłaty kaucji w wysokości po 40 tysięcy zł. za każdą z osób, aby uniknąć ich zatrzymania. 94-latek na szczęście nie dał się oszukać.

- Jeśli osoba dzwoniąca przedstawia się za policjanta, to pamiętajmy, że prawdziwi policjanci nigdy nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach telefonicznie i nigdy nie proszą o przekazanie pieniędzy nieznanej osobie. Nigdy też nie poproszą o zaangażowanie naszych pieniędzy do jakiejkolwiek akcji. Żadna służba zajmująca się ściganiem oszustów nie działa w taki sposób, że żąda od seniora przekazywania jakichkolwiek pieniędzy. Jeżeli ktokolwiek prosi, abyśmy przekazali pieniądze obcej osobie, to na pewno jest to próba oszustwa - kończy Justyna Leszczyńska.

Zwykła ostrożność może uchronić ich przed utratą zbieranych latami oszczędności. O wszystkich podejrzanych sytuacjach należy natychmiast poinformować policję!

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie