Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ach co to był za debiut! Rosa już liderem

/SzS/
Pierwsze historyczne punkty dla Rosy w pierwszej lidze zdobył Artur Donigiewicz.
Pierwsze historyczne punkty dla Rosy w pierwszej lidze zdobył Artur Donigiewicz. S. Wykrota
W pierwszym, historycznym meczu na zapleczu ekstraklasy Rosa Radom wygrała ze Zniczem Pruszków. Losy spotkanie rozstrzygnęły się w trzeciej kwarcie.

Rosa Radom - Znicz Pruszków 98:55 (22:20, 17:19, 37:6, 22:10).

Rosa: Kardaś 16 (3), Wiekiera 22 (1), Zalewski 12 (3), Przybylski 10, Nikiel 7 oraz Sosnowik 2, Donigiewicz 8, Maj 4, Podkowiński 2, Kapturski 0, Cetnar 0.

Na to spotkanie kibice radomskiego basketu czekali ponad cztery miesiące. Na trybunach zasiadło ponad 1000 widzów.

Jeszcze nie tak dawno, wydawało się, że zespół z Pruszkowa w nowym sezonie grać będzie wyłącznie o utrzymanie. Drużyna jedna wzmocniła się tuż przed sezonem, pozyskując doświadczonymi, Andrzejem Misiewiczem i Danielem Wilkuszem.

WYSZLI STREMOWANI

Pierwsze historyczne punkty dla Rosy na zapleczu ekstraklasy zdobył Artur Donigiewicz. To jednak goście lepiej weszli w mecz obejmując prowadzenie 9:4. Można było odnieść wrażenie, że gospodarze zaczęli jakby stremowani. Dopiero w szóstej minucie radomianie po raz pierwszy wyszli na prowadzenie 14:13.

Rosa rozkręcała się z każdą minutą i już w 14 minucie nieco zwiększyła przewagę na 31:25. Goście bardzo dobrze rzucali z dystansu i jeszcze przed przerwą odrobili stratę. Na przerwę zespoły schodziły przy remisowym stanie 39:39.

TECHNICZNY TRENERA
Druga połowa to już prawdziwy koncert gry naszej drużyny. Radomianie zdobyli siedem punktów z rzędu, a w 23 minucie, Paweł Czosnowski trener rywali ukarany został faulem technicznym, przez co Rosa miała aż pięć rzutów osobistych, które wykorzystał Piotr Kardaś. Po kolejnych akcjach szybko zrobiło się na tablicy 55:39. W sumie okres blisko sześciu minut trzeciej kwarty gospodarze wygrali imponującym stosunkiem 21:0. Całą kwartę po koncertowej grze Rosa wygrała 37:6.

W ostatniej cześci tego meczu goście zupełnie stracili ochotę do gry, zaś zespół Rosy wręcz odwrotnie. Zwiększał przewagę dobijał rywala i szkoda tylko, że po 40 minutach mecz musiał się skończyć, bo nasz zespół był jeszcze bardziej rozochocony.

W innych meczach: Asseco Prokom II Gdynia - MKS Dąbrowa Górnicza 91:68, Spójnia Stargard Szczeciński - AZS Radex Szczecin 76:87, Sokół Łańcut - Sportino Inowrocław 69:64, Astoria Bydgoszcz - Politechnika Warszawa 65:75, Start Lublin - Górnik Wałbrzych 75:74, SKK Siedlce - GKS Tychy 45:69, Polonia 2011 Warszawa - ŁKS Łódź 56:87.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie