Afera wyborcza w Jedlni - Letnisku. Były wójt i jego pracownice przed sądem

Afera wyborcza w podradomskiej gminie

Przypomnijmy, że w październiku 2010 roku Dariusz Rz. wygrał wybory dwoma głosami z kandydatem Piotrem Leśnowolskim. Potem wyszło na jaw, że pomiędzy pierwszą a drugą turą wyborów do spisów wyborczych dopisano 102 osoby. Według ustaleń prokuratury, w drugiej turze w głosowaniu wzięło udział 35 nieuprawnionych osób. Sąd zarządził ponowne wybory, w których wygrał Piotr Leśnowolski. Natomiast prokuratura postawiła Dariuszowi Rz. oraz Iwonie P. zarzut przekroczenia uprawnień podczas przygotowywania list wyborczych, zaś urzędniczka Bożena G. została natomiast oskarżona o niedopełnienie obowiązków.

Urzędnikom, którzy mieli szukać nowych wyborców głosujących na wójta Dariusza Rz. obiecano nagrody - tak wynika z zeznań jednej z pracowniczek Urzędu Gminy w Jedlni - Letnisku.

Przed Sądem Rejonowym w Radomiu toczyła się w piątek kolejna rozprawa przeciwko Dariuszowi Rz., byłemu wójtowi Jedlni Letniska i jego zastępczyni Iwony P., oskarżonych o przekroczenie uprawnień podczas przygotowywania list wyborczych w wyborach samorządowych w 2010 roku.

STRATEGIA DLA WYGRANEJ

Izabela Ch., jedna z urzędniczek Urzędu Gminy, zeznała, że pomiędzy pierwsza a drugą turą wyborów na wójta, zorganizowano spotkanie pracowników, podczas którego opracowywano strategię, która miała doprowadzić do ponownego wyboru Dariusza Rz. na to stanowisko.

"TRZYMAJMY SIĘ RAZEM"

Według jej zeznań to zastępczyni wójta mobilizowała wszystkich do aktywności. Mówiła, że "powinniśmy się trzymać razem", a przed drugą turą wyborów "będziemy mieli bardzo dużo pracy". Zapewniała, że będą "niespodzianki", co urzędnicy odczytali jako zapowiedź wypłacenia nagród pieniężnych.

Iwona P. złożyła oświadczenie, w którym za organizację pomocy wyborczej dla wójta oskarżyła Izabelę Ch. oraz jeszcze innego urzędnika.

KTO MIESZKAŁ W GMINIE?

W piątek przed sądem zeznawały w charakterze świadków osoby, które znalazły się na listach wyborczych przed drugą turą wyborów, choć w pierwszej uczestniczyli w głosowaniach w innych gminach. Wszyscy przekonywali są, że złożyli wnioski o dopisanie ich na listach wyborczych, bo "wiążą swoją przyszłość" z gminą Jedlnia Letnisko.

Dopisani wyborcy tłumaczą się przed sądem, na czym polegało ich pomieszkiwanie w gminie, co upoważniałoby ich do uczestnictwa w wyborach. Kilka osób zostało już w tej sprawie oskarżonych przez prokuraturę o składanie fałszywych zeznań.