Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Akcja Oszczędzanie, czyli wielkie zmiany w radomskiej oświacie

Izabela Kozakiewicz
We wtorek propozycje zmian poznał specjalny zespół ośiwatowy.
We wtorek propozycje zmian poznał specjalny zespół ośiwatowy. Szymon Wykrota
Likwidowanie, łączenie i zwolnienia - nasz raport w tej sprawie.

Gdzie chcą zmieniać?

Gdzie chcą zmieniać?

Propozycję zmian opracowanych w magistracie w radomskiej oświacie zaprezentowano podczas pierwszego posiedzenia zespołu do spraw reorganizacji placówek oświatowo-wychowawczych. Jednym z pomysłów jest prywatyzacja miejskich przedszkoli. Miałoby to przynieść 5,5 miliona złotych oszczędności. Koszty dla rodziców nie mogłyby wzrosnąć. Miasto chce likwidacji szkoły podstawowej numer 8 przy ulic Dzieżkowskiej. Wszyscy uczniowie i nauczyciele zostaliby już od września przeniesieni do podstawówki numer 13 przy ulicy Sienkiewicza. Pracę straciłoby 12 osób z obsługi. Likwidowany, przez wygaszanie, miałby być Zespół Szkół Gimnazjalnych numer 9 przy ulicy Wierzbickiej. Trafia tam trudna młodzież relegowana z innych gimnazjów. Proponowane jest też połączenie Zespołu Szkół Zawodowych imienia Jana Kilińskiego i odzieżówka. Obie działają w budynku przy ulicy Śniadeckich. Dałoby to około 400 tysięcy oszczędności. Rozważane jest też połączenie przedszkola numer 22 i szkoły podstawowej numer 18. Mieszczą się przy ulicy Ofiar Firleja, między budynkami jest łącznik. Potwierdziły się pogłoski o planach likwidacji Młodzieżowego Domu Kultury i utworzenia w jego miejsce domu kultury. W placówce ubyłoby 20 etatów.

Miasto potrzebuje oszczędności w oświacie, w magistracie powstał zatem plan jak je osiągnąć.

Likwidacja szkół, prywatyzacja przedszkoli oraz przekształcenie Młodzieżowego Domu Kultury. Jest plan rewolucji oświatowej w Radomiu. Teraz zajmuje się nią specjalna komisja, później radni miejscy.

Pierwsze informacje w tej sprawie TUTAJ

Zmianami w radomskiej oświacie we wtorek zajmował się specjalny zespół powołany przez prezydenta Radomia Andrzeja Kosztowniaka. Na pierwszym posiedzeniu jego członkowie poznali plan zmian opracowany pod okiem wiceprezydenta Ryszarda Fałka odpowiedzialnego za oświatę w Radomiu.

TAŃSZE ZESPOŁY

Wiceprezydent przekonywał, że Radom nie jest jedynym miastem, które musi szukać oszczędności w oświacie. Sposobem na zaciskanie pasa jest między innymi likwidacja szkół. Jak przekonywał Ryszard Fałek tak robią też duże samorządy, jako przykład podał Poznań.

Miejski budżet miałby zyskać dzięki ograniczeniu zatrudnienia, pracowników administracji, ale też nauczycieli. Sposobem na oszczędności według założeń magistratu miałoby tez cięcie kosztów utrzymania budynków.

O części miejskich propozycji zmian plotkowano w Radomiu od dawna. Część z ujawnionych wczoraj była zaskoczeniem. Zdaniem wiceprezydenta należy rozważyć połączenie Zespołu Szkół zawodowych imienia Jana Kilińskiego i odzieżówki. Szkoły mieszczą się w jednym budynku, a mają dwie administracje, dwóch dyrektorów i tak dalej. Po zmianach pracę straciłoby osiem osób, między innymi księgowa, dyrektor, wicedyrektor, kierownik warsztatów. Oszczędność to 400 tysięcy złotych.

Członkowie komisji zastanawiali się, czy nie ucierpi na tym kształcenie. Zwłaszcza, że to zawodowe wkrótce czekają zmiany systemowe. Przygotowywana jest reforma.

Rozważane jest też połączenie przedszkola numer 22 i szkoły podstawowej numer 18. Mieszczą się przy ulicy Ofiar Firleja, między budynkami jest łącznik. Powstałby Zespół Szkolno - Przedszkolny numer 1. Do zwolnienia byłyby trzy osoby.

LIKWIDACJA Z HISTORIĄ

Ryszard Fałek proponuje też likwidację Zespołu Szkół Gimnazjalnych przy ulicy Wierzbickiej. Trafia tam trudna młodzież relegowana z innych gimnazjów. Szkoła miałaby być wygaszana. Nie byłoby więc naboru, zaś uczęszczający tam teraz uczniowie skończyli by szkołę.
Wraca też pomysł likwidacji szkoły podstawowej numer 8 przy ulicy Dzieżkowskiej. Kilka lat temu podstawówkę udało się obronić. Jak będzie teraz? Miasto przekonuje, że siedziba szkoły jest w fatalnym stanie technicznym. Nie ma sali gimnastycznej i nie ma, gdzie jej wybudować. Uczniowie wraz z nauczycielami zostaliby przeniesieni do szkoły podstawowej numer 13. Prace straciłaby obsługa i administracja.

Droga do zmian

Droga do zmian

Z propozycjami zapoznani zostali członkowie zespołu oświatowego. Na kolejnym posiedzeniu wyznaczonym na 13 grudnia mieliby oni je zaopiniować. Ma się odbyć głosowanie na każdą z nich z osobna. Stanowisko komisji dostanie prezydent Radomia Andrzej Kosztowniak. Dalszą drogę określają już przepisy oświatowe. Ostateczny głos w sprawie oddają miejskim radnym. Do lutego musieliby oni podjąć stosowne uchwały o zamiarze wprowadzenia zmian, na przykład likwidacji szkół. Wcześniej miasto musi zdobyć opinie między innymi Kuratorium Oświaty. Ryszard Fałek zapewnia też, że będą prowadzone rozmowy z pracownikami placówek i radami rodziców. Na koniec Rada Miejska będzie podejmowała uchwały o likwidacjach szkół. Tam, gdzie tworzone mają być zespoły także o ich powołaniu.

PRYWATNIE I KULTULARNIE

Potwierdziły się pogłoski o planach likwidacji Młodzieżowego Domu Kultury i utworzenia w jego miejsce domu kultury. Miasto spodziewa się po tym ruchu 1 miliona złotych oszczędności. Głównie na pensjach i etatach. Teraz pracownicy MDK-u są zatrudnieni według Karty Nauczyciela z wszystkimi nauczycielskimi przywilejami. Po zmianach straciliby je. W placówce ubyłoby 20 etatów. - Dla dzieci nic by się nie zmieniło. Uczęszczałby na takie same zajęcia, w tych samych budynkach - zapewnia Ryszard Fałek.

Ale protestujących przeciw zmianom rodziców na posiedzenie nie wpuścił. Jak tłumaczył wiceprezydent nie chciał polityki.

Rewolucyjna jest za to wizja funkcjonowania przedszkoli. Ryszard Fałek zgłosił pomysł ich prywatyzacji. Nowy prowadzący dostałby budynki i majątek placówek w użyczenie na 10 lat. W zamian musiałby zapewnić opiekę na takim samym poziomie, jak w przedszkolach samorządowych, oczywiście za taką samą cenę. Miasto dopłacałoby też do każdego dziecka.

W pierwszym roku prywatne przedszkola mogliby zakładać ich pracownicy. W kolejnych latach do konkursów mogliby startować wszyscy chętni. Gdyby sprywatyzować wszystkie przedszkola w miejskiej kasie zostałoby 5,5 miliona złotych.

Prywatyzacja nie objęłaby przedszkoli numer 1, 5, 8 i 22, bo dostają unijne dofinansowanie. Zmiany organizacyjne spowodowałyby utratę tych pieniędzy.

Ryszard Fałek, wiceprezydent Radomia: To są pomysły naszym zdaniem warte rozważenia. Musimy szukać oszczędności. Ale to jest problem ogólnopolski, takie zmiany czekają nie tylko nas. Kiedy te propozycje nabiorą ram formalnych będziemy rozmawiać z dyrektorami, nauczycielami i rodzicami. Na razie to są tylko propozycje. Chciałbym, żeby do 9 grudnia zespół zakończył pracę, jeśli jednak będzie potrzeba wydłużymy ten termin.

9 milionów złotych

oszczędności, zdaniem Ryszarda Fałka, przyniosłyby proponowane zmiany w radomskiej oświacie. Pod warunkiem, że w życie zostaną wprowadzone wszystkie z nich. Z wyliczeń wiceprezydenta wynika, że najwięcej, bo 5,5 miliona złotych budżet miasta zyskałby na prywatyzacji przedszkoli. Prawie 1,5 miliona dałaby likwidacja gimnazjum przy ulicy Wierzbickiej i 1 milion złotych przekształcenie Młodzieżowego Domu Kultury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie