Spis treści
Tirana - europejska stolica
Nie zakładałam, że pierwsza wyprawa do Albanii będzie bajkowa i idealna. Tak naprawdę istniała bardzo mała szansa na to, że ów kraj podoła oczekiwaniom stawianym przed typowo turystycznym kierunkiem. Czy miałam rację?
Albania (na mapie powyżej) leży w południowo-wschodniej Europie, na Półwyspie Bałkańskim. Graniczy z Grecją, Macedonią, Kosowem i Czarnogórą. Od zachodu ma dostęp do Morza Adriatyckiego, a na południowym krańcu graniczy z Morzem Jońskim.
Tirana zaskakuje kolorytem, różnorodnością i bogactwem kulturowym. Stolica Albanii kusi nie tylko Polaków, których liczba systematycznie tu wzrasta, ale też Brytyjczyków, Niemców, Szwajcarów i Włochów. Ci ostatni często i chętnie penetrują całą Albanię, bowiem dotarcie tu ułatwiają im kursujące regularnie z południa Włoch promy. Turyści wypełniają miasto, dowodząc, że trafiliśmy do interesującej, europejskiej stolicy.
Miasto niezwykle łatwo jest zwiedzać, zdecydowana większość zabytków zlokalizowanych jest w jego ścisłym centrum. Jednym z ciekawszych miejsc jest Bunk’Art, miejsce ukazujące życie Albańczyków przez 45 lat komunizmu. W czerwcu 1978 r. otworzył go uważany za paranoika Enver Hodża, komunistyczny przywódca rządzący państwem przez 40 lat (1945 – 1985 r.). Właśnie on sprawił, iż Albania odgrodzona została od reszty Europy ścianą błędnych ocen, które od lat mozolnie prostuje.
Bunk’Art jest muzeum powstałym w miejscu dawnego pięciopiętrowego bunkra. Hodża zbudował go, aby chronić siebie, swoich bliskich i swój rząd, bowiem obawiał się, iż wojna nuklearna jest nieunikniona. Spacer po podziemnych korytarzach opowiada historię komunistycznej przeszłości Albanii, stanowi spuściznę represji z czasów Hodży. Cierpiący na paranoję dyktator kazał zbudować dziesiątki tysięcy bunkrów w całym kraju. W rezultacie albański krajobraz jest usiany tysiącami bunkrów.
Co ciekawe, w centrum miasta wciąż stoi upiorny dom Envera Hodży, praktycznie nie jest zmieniony od czasu jego śmierci w 1985 r. Znajduje się w dzielnicy Blloku, w czasach komunizmu otoczonej policyjnym kordonem, zarezerwowanej wyłącznie dla partyjnej elity. Być może w przyszłości dom dyktatora zostanie otwarty dla zwiedzających. Sama Blloku przez lata zmieniła swe oblicze, zamieniając się w najbardziej dynamiczną dzielnicę Tirany, pełną barów, klubów nocnych i restauracji. W małych sklepikach sprzedaje się ciepłe przekąski, wokół lśnią wystawy eleganckich butików i salonów urody, po ulicach mkną samochody luksusowych marek.
W centrum miasta jest jeszcze jedna pamiątka po Hodży. To niezwykła piramida, którą dyktator postawił sobie jako mauzoleum. Otwarty w 1988 roku obiekt zaprojektowała jego córka - Pranvera Hodża, a budowa kosztowała ponad 4 mln dolarów i uważa się, że jest to najdroższa budowla zbudowana w okresie komunizmu w Albanii, kiedy ludność kraju żyła w biedzie. Po upadku komunizmu wiele było pomysłów na zagospodarowanie piramidy. Mieściło się tu konferencyjne i wystawiennicze, galeria handlowa, klub. Teraz mieszczą się tu biura, kawiarnie, przestrzenie warsztatowe - kolejne miejsca zmieniające oblicze miasta.
Zaskakują w Tiranie polskie akcenty. Ot, choćby skwer Chopina, na którym stoi od 2003 r. popiersie kompozytora, dar Polski dla albańskiego Towarzystwa Chopinowskiego.
Berat - unikatowa perła Unesco
Berat również pisze historię Albanii, choć jest ona zgoła inna. „Miasto tysiąca okien”, jak zwykło się mawiać na wpisane na listę UNESCO jedno z najstarszych miast w kraju, jest unikatowe w skali całego kraju. To świadek współistnienia różnych wspólnot religijnych i kulturowych na przestrzeni wieków.
Nie ma tu szpecących betonowych potworków, o jakie łatwo w Tiranie. Uderzająca jest nie tylko kameralność, ale przede wszystkim jednolita architektura wypełniająca urocze uliczki. Miasto jest podzielone na dwie odrębne części: Kala (stare miasto) i Mangalem (nowe miasto). Obydwa położone są na tle gór Tomorri, a rzeka Osum wije się w dolinie, tworząc hipnotyzujący widok. Wznoszące się kaskadowo ku górze domy, patrzą na przechodniów swymi wielkimi oknami, tysiącami okien.
W zabytkowych budynkach ku górze pną się:
- Muzeum Ikon Onufrego,
- Cerkiew Trójcy Świętej,
- Czerwony Meczet czy Muzeum Etnograficzne.
Na trójkątnym skalistym wzgórzu usadowił się zamek, którego znaczna część została zbudowana w XIII wieku, choć jego początki sięgają IV wieku p.n.e. Na obszarze cytadeli znajduje się wiele kościołów bizantyjskich, głównie z XIII wieku, a także kilka meczetów zbudowanych w czasach osmańskich, które rozpoczęły się w 1417 roku.
Elbasan - miasto w mieście
Wiele ciekawych historii do opowiedzenia ma również położone w centrum Albanii Elbasan. Niczym lustro odbija starożytne tradycje, wpisujące się zgrabnie we współczesność. Stanowi oazę albańskiej historii, kultury i języka na przestrzeni setek lat.
Najbardziej charakterystycznym obiektem dla miasta jest wspaniały Zamek Elbasan, który przetrwał wieki w idealnej wręcz formie. Budowla zbudowana w III wieku p.n.e., otaczała niegdyś całe miasto rozciągające się na obszarze około 10 hektarów. Najwspanialszy okres miasto przeżywało w XVII wieku, kryjąc w swych murach ponad dwa tysiące domów, również rozwijający się przemysł wytwórczy, ponad 900 sklepów z wyrobami skórzanymi, jedwabiem i metalami szlachetnymi. Dziś dawne miasto-twierdza wciąż stanowi jakby miasto w mieście, wypełnione brukowanymi uliczkami, domami, świątyniami. Dzielnica Zamkowa jest jedną z niewielu w Albanii, w której wciąż znajduje się wiele idealnie zachowanych rezydencji przypominających o bogatej przeszłości kraju. Z pierwotnego zamku zbudowanego w III wieku p.n.e. pozostała południowa brama, ale też wiele zabytków zbudowanych w następnych stuleciach, jak Cerkiew Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, stara szkoła zamkowa, Meczet Królewski i łaźnia turecka dla kobiet. Przez cały rok Elbasan kusi szeregiem wydarzeń kulturalnych i festiwali, prezentujących żywe wciąż tradycje miasta. Niezwykle interesujący jest „Karnawał w Elbasan”, kolorowy festiwal urzekający paradami, kostiumami i lokalną muzyką, a „Dzień Letni” zwiastuje nadejście sezonu letniego, wypełnionego po brzegi atrakcjami na świeżym powietrzu i koncertami muzycznymi.
Albańskie Kolorado
Natura przemawia tu całym swoim jestestwem, przypominając, że to człowiek musi się jej poddać i podporządkować. By poczuć ją dogłębnie, wystarczy przejechać Skrapar, prowincję o bajecznej urodzie, jedną z najbardziej wyjątkowych w Europie. Wypełniają ją cuda natury sprzed 3 milionów lat, obłędne góry, wodospady i rzeki, również dwa wielkie kaniony, pomniki przyrody, a wśród nich Kanion Osumi, największy w całej Albanii. To niezwykłe miejsce usadowione w dolinie Osum ma około 13 km długości, od 4 do 35 m szerokości, głębokość do 70-80 m. Między pionowymi zboczami przepływa Osumi.
Pionowe kaniony o różnych kształtach, otoczone wstęgami wodospadów, nazwano „albańskim Kolorado”. Magnesem przyciągającym turystów do prowincji jest rafting, pozwalający przeżyć nie tylko niezwykłą przygodę, ale też podróż w czasie. Można tu też pływać, zjeżdżać w wodospadach na linach, odkrywać jaskinie, wędrować po niezwykłych górach. Komu wciąż brakuje adrenaliny, może poczuć prędkość, zjeżdżając na najdłuższej tyrolce na Bałkanach, wpisanej na listę dziesięciu najdłuższych tyrolek w Europie. Zipline Albania znajdziecie w Petrele, w okolicach Tirany.
Warto wiedzieć:
- Obywatele Polski nie potrzebują wizy do Albanii na pobyt do 90 dni w okresie 180 dni.
- Podróżując z Polski do Albanii nie potrzeba paszportu, wystarczy dowód osobisty.
- Karta EKUZ w Albanii nie obowiązuje.
- Walutą w Albanii jest albański lek.
- Albania uznaje polskie prawo jazdy.
Jak dotrzeć do Tirany?
- Samochodem
Wiele osób decyduje się na dotarcie do Tirany autem. Podróż z Warszawy to ok. 1800 km. i zajmująca dobę ciągłej jazdy. - Samolotem
Tirana dysponuje wygodnym lotniskiem. Dzięki bezpośrednim połączeniom lotniczym z Polski jest najłatwiej osiągalnym z Polski miastem Albanii. Wygodnie można tu dolecieć z Warszawy. Bezpośrednie połączenia z Lotniska Chopina obsługuje linia lotnicza Wizz Air. Lot w jedną stronę trwa około 2 godzin.
Marta Legieć - dziennikarka i reportażystka, ze światem mediów zawodowo związana od kilkunastu lat. Publikuje w czołowych ogólnopolskich portalach oraz na łamach magazynów lifestylowych i podróżniczych. Korespondencje z Korei, Japonii, reportaże z USA, Australii, Indonezji, Dubaju, Maroka, przeczytać można m.in. w ELLE, National Geographic Traveler, Forbes Women.
Zaczęły się wakacje. Dalej pomimo wysokich cen wybieramy Polskę
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?