Albert Odzimmkowski ponownie w KSW. Wkrótce powalczy w czeskim Libercu

Albert Odzimkowski niedawno udowodnił, że w MMA ma jeszcze sporo do udowodnienia. Wygrał w Radomiu przed swoją publicznością z Jorge Luiz Bueno Jr, a wcześniej z Tommy’m Quinnem.

Teraz przed "Złotym" ciężkie zadanie. Jego przeciwnikiem będzie 27 letni zawodnik gospodarzy, Dominik Humburger z Liberca. Według bukmacherów przynajmniej na razie to właśnie Humburger jest faworytem pojedynku (1,50 zł/2.45 zł). Czech stoczył w okrągłej klatce trzy pojedynki. Czech po raz pierwszy zawalczył w KSW w sierpniu zeszłego roku i znokautował w drugiej rundzie Borysa Borkowskiego. W drugim pojedynku w okrągłej klatce rozbił Jorge Luiza Bueno. Ostatni raz bił się na gali KSW 86 i musiał uznać wyższość Michała Michalskiego. Przegrana ta była pierwszą w karierze Dominika i przerwała serię siedmiu triumfów z rzędu.

Pojedynek odbędzie się podczas gali KSW 91 w czeskim Libercu. Podczas gali dojdzie do walki o tymczasowy pas wagi lekkiej pomiędzy Valeriu Mirceą (29-8-1, 12 KO, 12 Sub), numerem dwa tej kategorii wagowej, a Leo Brichtą (12-3 1NC, 6 KO, 4 Sub), zajmującym w tym zestawieniu miejsce trzecie.

Przypomnijmy, że Albert Odzimkowski zaczynał pod okiem rosyjskiego trener, Germana Anfinogenowa, który na początku XXI wieku otworzył w Radomiu jedną z najlepszych sekcji taekwondo w Polsce. Corocznie przywoził worek medali z ogólnopolskich zawodów różnej rangi i kategorii. Z czasem koreańska sztuka walki nie wystarczyła i pod wodzą Anfinogenova zapoczątkował szkolenie pod kątem MMA.
Profesjonalną karierę rozpoczął w 2010 roku i w kolejnych siedmiu walkach był niepokonany. Porażki doznał z Francuzem Mickaelem Leboutem w 2014 roku i w debiucie na FEN 6 z Verzbickasem. Miał też trudne momenty w swojej karierze. Kontuzje, operacje kręgosłupa, prawie dwuletni rozbrat ze sportem. Większość specjalistów mówiła, że popularny „Złoty” nie wróci już do oktagonu. On sam nigdy nie stracił wiary. Wrócił dzięki pomocy specjalistów, którzy poskładali go i fizycznie i mentalnie. Przerwę na leczenie spożytkował… na założenie rodziny. Ożenił się, a dziś ma dwóch wspaniałych synów.