Andaluzja zachwyciła ekipę z busa

Studenci ostrzegają przed niektórymi małpami. Jednemu z nich małpa chciała zabrać wino.

Korki, małpy i flamenco. Naszą ekipę z busa urzekła hiszpańska zielona kraina. Napili się Sangrii, spotkali z małpami na Gibraltarze i zaopatrzyli w Finlandię.

Po Portugalii radomscy studenci podróżujący busem udali się w stronę Andaluzji. Humory wciąż im dopisują a zmęczenie nie jest w stanie zniszczyć ciekawości, jaka towarzyszy im w podróży. - Staramy się zobaczyć jak najwięcej, bo wiemy, że to nasza wielka szansa i wymarzona przygoda - mówią.

ŚLICZNA SEWILLA

Pierwszym miastem, który postanowili odwiedzić w rejonie Andaluzji była śliczna Sewilla. - Miasto to nas zaskoczyło swoim urokiem, było jednym z najładniejszych, jakie widzieliśmy - piszą.

Jak relacjonują, cechuje je ogromny wpływ arabskiej kultury na architekturę. Miasto to ma swój niepowtarzalny klimat i gorąco je polecają. - Można w nim między innymi udać się za darmo do muzeum archeologicznego - polecają. - Oprócz tego warto zajrzeć na Plac Hiszpański, który to został wykorzystany między innymi w jednej z części Gwiezdnych Wojen. To miejsce robi naprawdę wielkie wrażenie. Ciężko samymi słowami opisać urok, którym emanuje Sewilla. Warto po prostu tu być.

Na pożegnanie Andaluzji był wieczorny spacer po Granadzie.

TANIA FINLANDIA I LEPKIE RĄCZKI MAŁP

Na południu poczuli angielski klimat Idealnym do tego miejscem była brytyjska enklawa na południu Europy, czyli Gibraltar. Dostali na miejsce późnym popołudniem co uniemożliwiło im próbę zdobycia szczytu tego samego dnia.

- Pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy przy wjeździe do miasta są korki, ciężko się dostać do Gibraltaru, swoje trzeba odczekać w kolejce na granicy gdzie możemy oczekiwać kontroli - zastrzegają.
Szokującym dla nich obrazkiem było lotnisko usytuowane praktycznie przy wjeździe do miasteczka. - Akurat zdarzyło nam się natrafić na start samolotu co spowodowało zatrzymanie ruchu kołowego dla aut, a dla nas obowiązek oglądania procesu wznoszenia się maszyny - piszą.

Na sam szczyt można się dostać kolejką lub pieszo, kolejka jednak tania nie jest, bo kosztuje 10,5 funta. - Lepiej wykorzystać te pieniądze chociażby na alkohol, których ceny w Gibraltarze należą do jednych z najniższych w Europie - polecają chłopaki. - Litr Finlandii kosztuje 25 złotych. Jedynym minusem jest fakt, że można przenieść przez granicę jedynie litr.

W drodze na skałę w Gibraltarze chłopaki spotkali mnóstwo małp. -Uważajcie bo mają lepkie rączki - przestrzegają. - Dochodząc na górę można podziwiać piękne widoki na kontynent afrykański. Wejście się naprawdę opłaca, zdjęcia ze szczytu wychodzą wspaniałe.

ZJAWISKOWA ALHAMBRA

Z Gibraltaru ekipa udała się udaliśmy się do Granady, gdzie można obejrzeć zjawiskową Alhambrę. Oprócz tego, jak piszą chłopaki, warto napić się wspaniałej Sangrii. - Ceny mogą wydać się wysokie, ale można zostać zaskoczonym serwowanymi przystawkami - informują.
Na odchodne w Granadzie przeszli się uliczkami starego miasta. Zobaczyli niesamowity wieczorny pokaz flamenco.
- Mówi się, że ten kto nie widział Granady nie poznał Hiszpanii, nam ciężko się odnieść do tego przysłowia, gdyż nie widzieliśmy tego miasta w stopniu dla nas satysfakcjonującym - tłumaczą się studenci.
Kolejny etap podróży to Madryt. Relacja już wkrótce.