Arkadiusz Kułynycz to radomski kandydat na wyjazd na kolejne igrzyska. Niedawno odnosił kolejne sukcesy w mistrzostwach Polski. Jako pierwsze pogratulowały mu jego najwierniejsze kibicki - żona Sylwia i córcia Marysia.
- Nie byłoby naszego małżeństwa, gdyby nie miłość do zapasów. Poznaliśmy się na zapaśniczym zgrupowaniu, a w 2015 roku oświadczyłem się Sylwii. W lipcu 2017 się pobraliśmy - opowiadał niedawno Arek na łamach Echa Dnia. Chociaż pochodzi z Miastka, to czuje się radomianinem.
Trenuje tutaj od kilkunastu lat. Sylwia Szulc, bo tak z panieńskiego nazywa się pani Kułynycz, wróciła do sportu po przerwie macierzyńskiej. To nie było łatwe, ale zaliczyła przed kilka dniami świetny start i wywalczyła brązowy medal. Oczkiem w głowie zapaśniczej pary jest córeczka Marysia. W ostatnim czasie ponownie ze względu na ciążę musiała zawiesić przygodę z zapasami. Teraz do rodzinnego grona dołączyła Hania, która na świat przyszła w poniedziałek, 12 czerwca. Całej rodzinie, a zwłaszcza maleństwu życzymy zdrowia i radości.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?