Artur Gadowski, lider zespołu IRA, sprawił sobie spóźniony prezent urodzinowy. Kupił sobie nowy motocykl. To Harley Davidson

Jeszcze niedawno informując o wycieczkach motocyklowych Artura Gadowskiego pisaliśmy tym, że posiada on kultowy motocykl Harley Davidson Sportster 883 do poruszania się po mieście i na krótkie wypady poza miasto oraz motocykl większy BMW k1200 LT. - Pozbyłem się dwóch motocykli i mam teraz jeden. Większy, silniejszy – mówi lider zespołu IRA.

W jednym z postów na Facebooku lider zespołu IRA mówi o tym, że stoi właśnie na parkingu i czeka na całą ekipę, która jedzie na koncert busem, bo on sam znacznie szybciej dotarł na miejsce właśnie motocyklem. - To nie jest stały obyczaj. Nie zawsze jeżdżę motocyklem na koncerty – mówi Robert Gadowski.

Zobacz też:

Harley Davidson Street Glide to prawdziwy potwór dróg. Katalogowa cena maszyny to około 33 tysiące euro, ale cena zależy też od dodatkowego wyposażenia, akcesoriów. Producent reklamuje go jako: „oryginalny motocykl turystyczny do dalekich wypraw”. Motocykl Street Glide jest wyposażony w silnik o zwiększonym momencie obrotowym i większej mocy. Jednostka napędowa jest wyposażona w nowe, chłodzone cieczą głowice cylindrów, które dodatkowo optymalizują komfort termiczny kierowcy, szczególnie podczas jazdy z niską prędkością i w czasie upałów.

Całe oprzyrządowanie motocykla i wyposażenie budzimy duże zaciekawienie i wręcz zdumienie. Motocykl ma system operacyjny Skyline, gdzie są personalizowane i wbudowane interfejsy z trzema wyjątkowymi opcjami wyświetlacza, nawigacją oraz zupełnie nowym pakietem multimedialnych funkcji online. Są nowoczesne głośniki w owiewce, interkom pozwalający rozmawiać kierowcy z pasażerem, jest układ ABS, elektronicznie połączone hamulce, system kontroli trakcji, system kontroli poślizgu, funkcja wspomagania przy ruszaniu pod górę, system monitorowania ciśnienia w oponach, systemy kontrolujące jazdę w zakręcie.

Robert Gadowski jest zapalonym motocyklistą. Jak sam mówił zaczynał w latach 80-tych od motorynki Romet, a obecnie prawie z motocykla nie schodzi. Niedawno mówił nam, że z tyłu głowy ma plany zorganizowania wyprawy motocyklowej do Czech, dziś mówi, że przez cały sezon letni ma zaplanowane koncerty, więc trudno zaplanować jakiś dłuższy wyjazd. Uczestniczy czasami w zlotach motocyklistów, ale te odbywają się zazwyczaj w weekendy, czyli wtedy, gdy zespół koncertuje gdzieś w Polsce.