- Sobotnim meczem z Kutnem, piłkarze zepsuli nam święta, ale gdy z drugiej strony popatrzymy na podbramkowe sytuacje jakie stwarzali, to wynik mógłby być zupełnie odwrotny i nasze nastroje także byłyby lepsze. Dajmy trenerowi normalnie pracować i nie wtrącajmy się w jego poczynania - mówi prezes Broni, Artur Piechowicz.
UFAJĄ MU BARDZO
Notowania szkoleniowca wśród kibiców z Plant mocno spadły. Jednak zarząd klubu wciąż darzy go sporym zaufaniem i w Broni nie zanosi się na zmianę trenera. Wszyscy dobrze pamiętają, że to właśnie Artur Kupiec budował zespół, który awansował po wyjątkowo trudnych meczach barażowych do trzeciej ligi.
- Po meczu z Kutnem mieliśmy bardzo spokojną rozmowę z trenerem. Myślę, że szkoleniowiec najlepiej wie, co ma zmienić przed następnym spotkaniem, aby było lepiej, aby zdobyć punkty. Mamy w tej chwili taką kadrę, a nie inną i nie da się jej zmienić, więc w tym składzie trzeba zrobić wszystko, aby wywalczyć utrzymanie - dodaje prezes Piechowicz.
Więcej czytaj w środowym "Echu Dnia"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?