Czy w zwoleńskiej poradni odmówiono pomocy dziecku dlatego, że przyjechała z nim babcia a nie rodzice? Tak twierdzą dziadkowie, dyrekcja placówki i lekarz przedstawiają inną wersję zdarzenia.
Chłopiec mieszka w gminie Pionki, jednak 30 kwietnia przebywał w domu swoich dziadków pod Zwoleniem. Tam na posesji został pogryziony i podrapany przez kota.
WERSJA DZIADKA
- Rana została prowizorycznie opatrzona, postanowiliśmy skonsultować się jednak z lekarzem by ją obejrzał i być może zadysponował zastrzyk przeciwko tężcowi. Lekarz w Zwoleniu zaczął jednak żądać tytułu prawnego do opieki nad chłopcem kwestionując to, że przyjechała z nim moja żona a nie matka czy ojciec - mówił nam dziadek chłopca.
Według niego podobnie potraktowano małego pacjenta w budynku pogotowia, potem chłopiec został zawieziony przez babcię do Pionek i tam razem ze swym ojcem poszedł do lekarza rodzinnego, który pokierował dalszym leczeniem.
WERSJA PRZYCHODNI
Krzysztof Jarosz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Zwoleniu potwierdził w rozmowie z nami, że chłopiec rzeczywiście pojawił się w poradni dziecięcej mając założony na rękę opatrunek.
- Z relacji lekarza, z którym rozmawiałem na ten temat wynika, że poprosił on osobę, która przybyła z dzieckiem o podanie dokumentu potwierdzającego tytuł prawny do sprawowania opieki nad dzieckiem, bądź też dokumentu ubezpieczeniowego lub numeru PESEL. To było konieczne, bo musimy zachować podstawowe zasady. W tym momencie jednak osoba, która przyszła z chłopcem obróciła się na pięcie, zabrała go i wyszła.
POMOC?
Jego zdaniem nie można zatem mówić o odmowie pomocy a wręcz przeciwnie - gdyby nie taka reakcja chłopiec najprawdopodobniej zostałby skierowany do poradni chirurgicznej, która w tym czasie była czynna.
- To, jak potraktowano nas w Zwoleniu uważam za skandaliczne - podtrzymuje dziadek chłopca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?