Atak zimy w regionie radomskim. Śnieg łamał gałęzie, powalał drzewa na ulice, zrywał linie energetyczne. Interweniowali strażacy

Drobny, ale mokry i intensywnie padający śnieg w piątek 1 kwietnia, a także w nocy na 2 kwietnia spowodował wiele problemów w całym regionie radomskim.

W Radomiu i powiecie radomskim strażacy wyjeżdżali w nocy z piątku na sobotę 2 kwietnia około 150 razy. Interwencje były w całym powiecie radomskim, głównie do połamanych gałęzi, które obciążone śniegiem, spadły na drogi.Nie było poszkodowanych osób.

W powiecie kozienickim strażacy do godziny 7 rano w sobotę 2 kwietnia wyjeżdżali przynajmniej 110 razy, także do usuwania połamanych konarów. Tu także nie zanotowano poszkodowanych osób, nie było też zniszczonych domów, czy samochodów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

W powiecie białobrzeskim straż pożarna interweniowała przynajmniej 26 razy do powalonych drzew. Dwa razy strażacy pomagali wydostać się samochodom, które na skutek poślizgu, wpadły do rowu. Takie kolizje miały miejsce we wsi Kamień i w Starej Błotnicy.

58 wyjazdów do godziny 7 rano mieli strażacy w powiecie szydłowieckim. Nie tylko strażacy z PSP, ale i ochotniczych jednostek, wyjeżdżali do usuwania połamanych gałęzi.

W powiecie zwoleńskim do rana naliczono 37 interwencji Straży Pożarnej. Niemal wszystkie dotyczyły wyjazdów do usuwania połamanych gałęzi, które spadły na jezdnię.

Nie brakowało wyjazdów w powiecie przysuskim. Strażacy wyjeżdżali do usuwania gałęzi z dróg choćby w gminie Borkowice, czy Odrzywół. W powiecie lipskim strażacy doliczyli się przynajmniej 50 wyjazdów do zdarzeń, gdzie trzeba było usunąć powalone konary. Nie zanotowano poszkodowanych osób.

Także strażacy z Grójca mieli pełne ręce roboty w całym powiecie - wyjeżdżali głównie do usuwania gałęzi z dróg.