Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Autobusowa konkurencja na drogach. Kto przegra walkę o klienta?

Tomasz DYBALSKI, [email protected]
- Chcemy pozyskać nowych pasażerów. Przekonać kierowców, że nie opłaca się jechać samochodem, tankować drogie paliwo, kiedy mogą jechać wygodnie naszym autokarem za dużo niższą cenę – przekonuje Roger Bowker, dyrektor generalny Souter Holdings Poland, właściciela marki PolskiBus.com
- Chcemy pozyskać nowych pasażerów. Przekonać kierowców, że nie opłaca się jechać samochodem, tankować drogie paliwo, kiedy mogą jechać wygodnie naszym autokarem za dużo niższą cenę – przekonuje Roger Bowker, dyrektor generalny Souter Holdings Poland, właściciela marki PolskiBus.com Tomasz Dybalski
Z Radomia, zarówno na trasach lokalnych jak i dalekobieżnych, wyjeżdża coraz więcej autobusów

Kiedy MPK zrezygnowało z obsługi linii C, na trasie do Przytyka natychmiast pojawiło się dwóch nowych przewoźników. Tak samo było na "beatce". W piątek w drogę wyruszy tani przewoźnik PolskiBus.com. Walka o pasażera trwa. Kto ją wygra, a kto przegra?

Polkisbus.com będzie kursował z Radomia do Warszawy dwanaście razy dziennie. W stolicy będzie można przesiąść się do autokarów jadących do Gdańska, Poznania, czy Berlina. Przewoźnik na polskich drogach robi autobusową rewolucję.

Po pierwsze, dzięki niskim cenom, zaczynającym się od 2 złotych. Po drugie, nowoczesnymi, przystosowanymi do przewozu osób niepełnosprawnych autokarami z Internetem, toaletą i klimatyzacją. Na trasie do Warszawy konkurencja jest już spora. Codziennie jest ponad 20 połączeń kolejowych, do tego kilkadziesiąt kursów PKS-ów z różnych miast i busów.

Z AUTA DO AUTOKARU

- Cieszymy się z konkurencji - mówi Roger Bowker, dyrektor generalny Souter Holdings Poland, właściciela marki PolskiBus.com. - Przede wszystkim chcemy pozyskać nowych pasażerów. Przekonać kierowców, że nie opłaca się jechać samochodem, tankować drogie paliwo, kiedy mogą jechać wygodnie naszym autokarem za dużo niższą cenę - przekonuje dyplomatycznie Bowker.

Jeśli właściciele busów nie obniżą cen biletów, konkurencję z PolskimBusem najpewniej przegrają. Tym bardziej, że bilety na przejazd czerwonymi autokarami będzie można kupić nawet przed odjazdem, przewoźnik ma też w planach wprowadzenie biletów miesięcznych.

PRZYWYCZAJĄ SIĘ

Konkurencja działa także na liniach lokalnych. Kiedy Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji wycofało się z obsługi linii B, na trasę do Skaryszewa wkroczyli radomskie Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej i prywatna firma Chełmińska. Od dwóch dni autobusy PKS już nie kursują. Mają wrócić 27 sierpnia. Firma liczy na dojeżdżających do szkół uczniów.

- Nic z tego nie będzie. Przez ten miesiąc ludzie przyzwyczają się do autobusów Chełmińskiej i od września wszyscy do nich uderzą - przypuszcza Mateusz Pieróg, radomianin, współpracownik portalu o komunikacji publicznej transinfo.pl.

PRZEGRYWAJĄ KONKURENCJĘ

PKS Radom kursuje tez na liniach J i L. Przedsiębiorstwa PKS przegrywają walkę na liniach lokalnych. Na trasie Radom - Kozienice walkę o klienta przegrał PKS i z Radomia i Kozienic. Tak samo jest na trasach do Szydłowca, czy Przysuchy.- PKS to firma o skostniałej strukturze, zbyt ociężale reagująca na bieżące potrzeby, podejrzewam, że kursy na "literówkach" będą stopniowo obcinane - uważa Pieróg.

MNIEJSZE STANDARDY

Prywatni przewoźnicy jeżdżą także na innych trasach, na których do niedawna jeździło Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacji. Spółka została przewoźnikiem wewnętrznym gminy i zrezygnowało z obsługi wszystkich linii podmiejskich. "Prywaciarze" kursują do Przytyka, czy Wierzbicy. Jak mówi Pieróg, luka na rynku szybko się zapełniła, ale jakość usług spadła.

- MPK mimo wszystko trzymało jakieś standardy na liniach podmiejskich. Choćby rozkłady dostępne w internecie. Nowi przewoźnicy mają problem nawet z powieszeniem ich na przystankach - tłumaczy radomianin.

NIE CHCĄ PŁACIĆ

Podstawowym problemem jest niechęć wielu gmin do finansowania komunikacji na swoim terenie. Tymczasem w całej Europie Zachodniej lokalne przewozy są dotowane. Mniejsze gminy zlecają organizację komunikacji podmiotom z większych miast, takim jak nasz Miejski Zarząd Dróg i Komunikacji. Gminy dopłacają, a ich mieszkańcy dostają komunikację na przyzwoitym poziomie z jedną taryfą biletową w całym regionie. Mateusz Pieróg: - U nas bez organizatora, bez opieki nad infrastrukturą i rozliczania z wytycznych, nie ma co udawać, że będzie lepiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie