Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura na sesji Rady Gminy w Chlewiskach. Radni sprzeciwiają się budowie kurników

Mateusz Kaluga
Mateusz Kaluga
CRV.pl
Radni gminy Chlewiska sprzeciwiają się budowie kurników. Jedenaście osób głosowało za uchwałą. Będzie opracowany plan zagospodarowania przestrzennego, który ma zatrzymać inwestycję. W piątek odbyła się sesja, podczas której była wielka awantura. Głos zabierali mieszkańcy.

Sesja była pokłosiem wcześniejszych obrad Komisji Skarg, Wniosków i Petycji. Radni po rozpatrzeniu petycji złożonych w sprawie podjęcia uchwały o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla północno-wschodniej części gminy, jednogłośnie uznały za zasadną petycję mieszkańców. Złożyło je stowarzyszenie "Zielone Wsie" oraz Kolicja Stop Fermom Przemysłowym. Jednocześnie odrzuciła petycje rolników i spółki inwestora Krzyżanowki Partners z Pionek, którzy wnioskowali o nie sporządzanie tych planów.

Radni są za

Komisja podzieliła pogląd mieszkańców, którzy zauważali, że inwestycja nie jest dobra dla ludzi. Według nich, kurniki spowodują zakwaszenie gleby, zwiększą hałas, fetor, czy zwiększą ruch samochodów ciężkich. Mieszkańcy się obawiali, że przed budowę kurników, zmniejszą się walory turystyczne gminy. Komisja oceniła, że zasadne jest opracowanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Radni zobowiązali więc wójta do sporządzenia planu 11 głosami "za", trzema przeciw. Nikt nie wstrzymał się od głosu. Jednocześnie sprzeciwili się budowie ferm.

Przypomnijmy, że ferma drobiu miałaby powstać pomiędzy Chlewiskami, Pawłowem i Załawą na powierzchni około 15 hektarów. Powierzchnia zabudowań inwentarskich miałaby wynieść ponda 50 tysięcy metrów kwadratowych. Na planowanej fermie drobiu, rocznie ma być „produkowanych” ponad 13 milionów sztuk brojlera kurzego. Warto nadmienić, że ludzie nie są przeciw przedsiębiorcom. Zależy im na tym, aby ferma powstała w innej lokalizacji. Chcieliby, aby była jak najbardziej oddalona od zabudowań.

Awantura z mieszkańcami na sesji

Na sesję przybyli między innymi: Rafał Czubak, Albert Kijak (były radny) Rafał Foryś z Konfederacji, a także ludzie z innych miejscowościach, w których istnieją już podobne inwestycje. Ludzie chcieli zabierać głos przed głosowaniem, ale pierwotnie przeciw temu był przewodniczący Rady Jerzy Gnat. Mimo to wiele się działo przed głosowaniem. Mieszkańcy chcieli, aby od razu wójt Waldemar Sowiński przystąpił do sporządzenia miejscowego planu. Włodarz odpowiadał, że nie jest to możliwe. Mówił, że pieniądze na ten cel zostaną zagospodarowane w przyszłym budżecie.

- Co jeśli inwestor dostanie pozwolenie na budowę i rozpocznie roboty? Co jeśli we wrześniu okaże się, że nie będzie pieniędzy na ten plan - pytali rozgoryczeni mieszkańcy. - Rozumiem, że jeśli teraz nie ma możliwości przesunięcia środków z innego celu, albo wykorzystania z rezerwy celowej, to żadnych przesunięć do końca roku nie będzie? - pytał radny Grzegorz Czaja.

Ludzie pytali wójta, kiedy dokładnie sporządzi plan, czy jest za budową kurników. Włodarz odpowiedział, że możliwym terminem jest okres półtora roku. Wójt Sowiński wygłosił też długie oświadczenie. - Temat z kurnikami zaczął się w 2015 roku. Przyjechała firma, która potrzebowała działki, ale my jako gmina nie mieliśmy odpowiedniej. Ja, jako osoba prywatna, taką posiadałem, więc pojechaliśmy obejrzeć i im podpasowała - mówił Waldemar Sowiński. - Przedsiębiorcy pytali, czy nie będzie prostu ludzi. Mówiłem, że zwołamy sesję, podczas której każdy będzie mógł się wypowiedzieć. Odbyła się ona w październiku 2015 roku i na tej sesji był przedstawiciel Krzyżanowskich. Przedstawił, jaka będzie produkcja, jakie korzyści. Dlaczego Pan, Panie Kijak, wtedy nie zgłaszał żadnego sprzeciwu - zwracał się do byłego radnego Sowiński.

Włodarz zapewniał również, że wspomnianą działkę sprzedał dopiero dwa miesiące po tej sesji, gdy nie było żadnych sprzeciwów. - Ale w 2018 roku były wybory i trzeba było jakoś w wójta uderzyć. Przecież jakby była taka sytuacja jak dziś, to by nie było tematu. Mi nie zależy, nie mam żadnych zobowiązań. Nie zależy mi na tych kurnikach. A teraz na Facebook'u się pisze, że ja jakieś łapówki wziąłem. Absolutnie nie mam nic do ukrycia. Nie jestem niczemu winny. Taki plan można było sporządzić sześć lat temu i teraz by nie było tematu. Jestem z mieszkańcami. Plan będzie zrealizowany - mówił wójt Waldemar Sowiński.

Ludzie, którzy mieszkają na terenie, gdzie istnieją kurniki, przestrzegali radnych. Apelowali o rozsądne decyzje. Przedstawiali, jak bardzo uciążliwa jest taka ferma. Zauważali, że odbija się to na dzieciach w wieku szkolnym, z którymi nikt nie chce się zadawać, bo przechodzi na nich zapach kur.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie