MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Awantura w spółdzielni... zgodna z prawem?

Redakcja
Marek Pytlarz prezes Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Został wybrany na tę funkcję przez Radę Nadzorczą niecałe trzy lata temu. Wcześniej pracował w spółdzielni na stanowisku głównego księgowego, jest specjalistą od finansów.
Marek Pytlarz prezes Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Został wybrany na tę funkcję przez Radę Nadzorczą niecałe trzy lata temu. Wcześniej pracował w spółdzielni na stanowisku głównego księgowego, jest specjalistą od finansów. T. Klocek
Rozmawiamy z Markiem Pytlarzem, prezesem Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Piotr Kutkowski: * Dlaczego 7 stycznia odwołano zgromadzenie członków spółdzielni?
Marek Pytlarz, prezes Radomskiej Spółdzielni Mieszkaniowej: - RSM jest w fazie podziału. 6 stycznia tego roku wyodrębniło się i zarejestrowało osiedle Gołębiów II, dlatego odwołaliśmy walne zgromadzenie. Była to skuteczna forma przekształceń, dlatego uznaliśmy, że w przypadku osiedla XV-lecie wystarczy zwołać zebranie przedstawicieli. Inni członkowie spółdzielni też zostali zaproszeni, ale bez prawa do głosowania i jedynie z możliwością przysłuchiwania się obradom poza salą. Niestety, moje tłumaczenia na nic się zdały, zostaliśmy obrzuceni inwektywami, ludzie próbowali siłą dostać się na salę. Doszło do incydentów. Jest mi z tego powodu przykro, ale działaliśmy zgodnie z prawem.
* Ochroniarze też?
- Nie mamy własnej firmy ochroniarskiej, dlatego wynajęliśmy dwóch panów. Jeden z nich został dwukrotnie uderzony w twarz i zareagował, rozpylając gaz. Widząc, co się dzieje, wezwaliśmy policję. Ale powtarzam: wszystko zostało sprowokowane przez ludzi, zachowujących się agresywnie.

* Czy agresywny był także 83-letni mężczyzna, który od 50 lat jest członkiem spółdzielni? On również poznał, co to gaz.
- Myślę, że gaz nie był kierowany w jego stronę, a on po prostu znalazł się w zasięgu jego działania. Jeśli ten pan czuje się pokrzywdzony, to chciałbym go przeprosić.

* Ludzie kierowali pod adresem władz spółdzielni różne zarzuty. Mówili, że przedstawiciele zostali wybrani nie wiadomo kiedy i wcale ich nie reprezentują.
- Zgodnie z prawem spółdzielczym, reprezentują. A że przed trzema laty na zebraniu, na którym ich wybierano, nie było w ogóle osób z ulicy Akademickiej, stąd nie mają oni swoich przedstawicieli. Niestety, nieobecni nie mają racji.

* Pomimo gorącej atmosfery, obrady były kontynuowane, zatwierdzono statut, wybrano nową Radę Nadzorczą. Nie boi się pan, że nie będzie ona uznawana przez dużą grupę spółdzielców?
- Tak naprawdę niezadowolenie wyrażali mieszkańcy trzech bloków z ulicy Akademickiej. Tymczasem sprawa dotyczy 61 budynków. Zebranie odbywało się zgodnie z prawem.

* Nie żałuje pan, że w zebraniu nie wzięli udziału wszyscy, którzy przyszli?
- Jestem przekonany, że gdyby tak się stało, porządek obrad nie zostałby zrealizowany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie