Babcia Roku 2021. Danuta Szczepanowska zwyciężczynią w regionie radomskim

Seniorzy są fundamentem rodziny - od nich wszystko się zaczęło. Wszyscy darzą ich wyjątkowym uczuciem. Dla wnuków to oni zwykle są bardziej pobłażliwi niż rodzice, oni najbardziej rozpieszczają. U nich zawsze można znaleźć wsparcie i dobrą radę, która jest wyrazem życiowej mądrości.

Wdzięczne dziadkom są nie tylko wnuki, lecz także ich rodzice. Często podziwiają swoich rodziców za to, jak doskonale sprawdzają się w roli dziadków i jakim są wsparciem w opiece i wychowaniu najmłodszych.

W tym roku wyjątkowo uczciliśmy Dni Babci i Dziadka w naszej gazecie. 21 stycznia ukazał się specjalny dodatek, w którym zaprezentowaliśmy babcie i dziadków z naszego regionu. Na łamach dodatku ukazały się setki życzeń dla nich przesłanych przez ich bliskich. Seniorzy, którzy sami zgłosili się do naszej akcji, opowiedzieli nam o tym, jak cudownie jest być babcią i dziadkiem, jak można spełniać się w tej roli i cieszyć miłością całej rodziny. Spośród wszystkich seniorów, którzy znaleźli się w na stronach dodatku i w galerii z okazji Dni Babci i Dziadka, głosami naszych czytelników zostały wybrane najsympatyczniejsze babcie i najsympatyczniejsi dziadkowie.

Pani Danuta z Iłży zwyciężczynią w naszym regionie

W regionie radomskim babcią roku została Danuta Szczepanowska. Nasza laureatka ma 80 lat i mieszka w Iłży. Jest rodowitą mieszkanką tego miasta i spędziła w nim całe swoje dotychczasowe życie. W ciągu tych ośmiu dekad doczekała się dwójki dzieci – Anny i Sławomira, trójki wnucząt – Agnieszki, Sylwii i Norberta, a także dwójki prawnucząt – Jasia i Alicję. Pani Danuta mieszka obecnie wspólnie z Anną i Norbertem.

- Bardzo się cieszę, że doczekałam się wnucząt i prawnucząt. Wszystkie wnuki są już dorosłe, a dwie wnuczki założyły już własne rodziny. Prawnuczek ma 3 latka, a prawnuczka kilka miesięcy więc prababcią zostałam niedawno. Zdrowie niestety nie pozwala mi na dużą aktywność ruchową, jestem rencistką, dlatego w ciągu ostatniego roku niestety nie widzieliśmy się często - mówi Danuta Szczepanowska, laureatka naszego plebiscytu.

Pani Danuta jest rodzinną i troskliwą osobą, która ceni sobie relacje ze swoimi dziećmi i pozostałymi członkami rodziny. - To było wspaniałe uczucie, zostać babcią. Radość jeszcze tylko się zwiększała z każdym kolejnym wnuczkiem, a niedawno również prawnuczkami. Wszystkie z nich darzę wielką miłością i chciałabym sprawić, że spełnią się ich marzenia. A jeśli chodzi o wnuczki, kiedy były małe i zdrowie mi jeszcze na to pozwalało, bardzo lubiłam się nimi opiekować i spędzać z nimi jak najwięcej czasu – dodaje Danuta Szczepanowska.

Bardzo troskliwa i blisko związana z wnuczkami

- Mama od zawsze była pogodną i towarzyską osobą. Od małego też uwielbiała dzieci i bardzo się cieszy, kiedy może z nimi przebywać. Teraz również, jak na przykład przyjdą jacyś znajomi do Norberta, to uwielbia z nimi rozmawiać – mówi Anna Niewczas, córka naszej laureatki. - W gronie rodzinnym z kolei mama bardzo lubi opowiadać o czasach swojej młodości. Jak to lubiła chodzić na dyskoteki, jakie miała powodzenie, czy też jakieś inne ciekawe historie związane ze swoimi rodzicami, czy też dziadkami – dodaje córka.

Niestety, pandemia koronawirusa sprawiła, że pani Danuta nie widywała się z rodziną tak często, jak w przeszłości. - Mama nie spotkała się jeszcze ze swoją drugą prawnuczką, Alicją, która urodziła się w grudniu zeszłego roku. Wszystko z powodu obaw przed koronawirusem. Nie chcemy mamy narażać, zwłaszcza ze względów zdrowotnych. Sama też pracuję jako pielęgniarka i przeszłam koronawirusa i na czas choroby przeniosłam się na działkę pod Iłżą, aby tylko zapewnić bezpieczeństwo mojej mamie. Mamy nadzieję, że szybko się skończy i znów będą mogli się normalnie widywać. Nie możemy się tego doczekać, ponieważ wszyscy mamy ze sobą bardzo dobre relacje i brakuje nam tego kontaktu – mówi córka pani Danuty.

Pani Danuta jest bardzo zżyta z wnukami. - Moja babcia jest wspaniałą osobą z jeszcze lepszym charakterem. Ma świetne poczucie humoru i jest naprawdę troskliwą osobą, która od zawsze dbała o to, żebym miał jak najlepiej. Często ze sobą rozmawiamy. Mam pewne wspomnienie, kiedy kilka lat temu byliśmy nad morzem i wspólnie wieczorem spacerowaliśmy i rozmawialiśmy. Choć może się ono wydawać zwyczajne, dzięki mojej babci stało się ono niezwykłe i utkwiło ono w pamięci – mówi Norbert Niewczas, wnuk pani Danuty.

Naszą laureatkę rozpiera też duma z każdego sukcesu swoich pociech. - Mamę rozpiera duma z wnuków, które świetnie sobie potrafiły poradzić w życiu. Teraz najbliżej jest z Norbertem, ponieważ wciąż z nami mieszka, ale świetny kontakt ma z całą trójką. Mama jest bardzo emocjonalnie związana z całą rodzinę i bardzo łatwo się wzrusza. Kiedy Norbert wysłał życzenia do opublikowania gazety to aż się rozpłakała. Do dzisiaj ma tę gazetę i też prosiła mnie, aby kupić ramkę, ponieważ chce je sobie powiesić na ścianie i zachować jako pamiątkę – zauważa córka.

Pani Danuta przez całe życie zajmowała się domem i wychowaniem dzieci, zaś głową rodziny był pan Ryszard, który zmarł kilkanaście lat temu. Jak podkreślają członkowie rodziny, byli bardzo kochającą się parą.

- Mój tata był wielką miłością mojej mamy. Był wspaniałym człowiekiem, który był zżyty z nami a mnie i brata nauczył praktycznie wszystkiego. Był taką klasyczną głową rodziny. Jego śmierć była dla nas wielkim ciosem i do dzisiaj bardzo nam go brakuje. Szczególnie mojej mamie – mówi Anna Niewczas.

Pani Danuta bardzo też lubi zwierzęta. Miała ich w swoim życiu wiele, a teraz jest to piesek Dropsik i rybka… Rybeczka. - Mamy jedenastoletniego sznaucera Dropsika, do którego wszyscy jesteśmy bardzo przywiązani. Kiedy jeszcze mamie pozwalało na to zdrowie, często wychodziła z nim na spacery i się nim zajmowała – mówi Anna Szczygieł. - Mama ma też ukochaną rybkę, bojownika, o którą dba i bardzo się do niej przywiązała. Traktuje ją prawie jak członka rodziny i musi ją nakarmić jeszcze zanim nawet weźmie leki – dodaje.

Problemy zdrowotne

Niestety w ostatnim czasie zdrowie pani Danuty podupadło. Nasza laureatka przeszła udar mózgu, a także miała skomplikowane złamanie barku. Sprawiło to, że nie może być tak aktywna jak kiedyś. Troskliwie opiekuje się nią córka Anna i wnuk Norbert.

- Mama przeszła niedawno udar, a także miała upadek w wyniku którego musiała przejść operację. Sprawiło to, że nie może już zajmować się domem, tak jak kiedyś. Bardzo też przeżyła ten upadek oraz złamanie barku i każdy krok stawia bardzo ostrożnie – mówi Anna Niewczas.

- Staramy się, aby mama przebywała jak najwięcej na świeżym powietrzu, ale trauma po upadku sprawiła, że niechętnie wychodzi na zewnątrz. Mamy też działkę pod Iłżą, gdzie kiedyś lubiła spędzać dużo wolnego czasu, dlatego kiedy tylko pogoda na to pozwoli, będziemy próbowali ją tam wyciągnąć – dodaje córka naszej laureatki.

- Babcia nie jest już tak aktywna, jak jeszcze kilka lat temu ale cały czas staram się z nią spędzać możliwie jak najwięcej czasu. Oczywiście nie zawsze się to udaje, ponieważ mam pracę, ale kiedy tylko możemy to dużo rozmawiamy, czy chociażby oglądamy wspólnie telewizję – mówi Norbert Niewczas.

W opiece nad mama, w miarę możliwości, pomaga również drugi syn pani Danuty, Sławomir. - Na szczęście mój brat nie mieszka aż tak daleko i kiedy tylko potrzebujemy pomocy, to przyjeżdża. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ praca czasem pochłania zbyt dużo czasu – mówi córka naszej laureatki.