Bałagan obok cmentarza parafialnego w Wierzbicy. Czytelniczka skarży się na górę śmieci. Kto powinien posprzątać? Zobaczcie zdjęcia

Na przekazanych nam zdjęciach widać wysypujące się z kontenerów śmieci, porozrzucane bezładnie wypalone znicze, zeschnięte kwiaty, wiązanki. Wątpliwej urody jest też wielka góra gruzu - to prawdopodobnie pozostałość jakichś prac budowlanych prowadzonych na lub w otoczeniu cmentarza.

Czytelniczka przekonuje, że problem śmieci, w których tonie otoczenie cmentarza to problem, który trwa od bardzo dawna i nie pomagają w tej sprawie żadne prośby, interwencje. - Przyznaję, że z porządkiem na cmentarzu i w jego otoczeniu jest różnie, ale jako samorząd gminny nie mamy tutaj nic do powiedzenia. To jest teren parafii i parafia odpowiada za porządek - mówi Zdzisław Dulias, wójt gminy Wierzbica.

- Jestem na urlopie i nie wiem jak teraz wygląda miejsce składowania śmieci. Postaram się to sprawdzić. Mamy oczywiście umowę z firmą odbierającą śmieci, ale osobną kwestią są jednak przyzwyczajenia ludzi, którym czasami nie chce się zanieść śmieci tam, gdzie powinny się znaleźć - mówi Julian Sobczyk, proboszcz parafii w Wierzbicy.

Cmentarzem zajmuje się Grzegorz Zawisza, który oprócz swoich obowiązków na cmentarzu jest też jednym z najbardziej znanych strażaków w Wierzbicy. Przekonuje, że odbiorca odpadów - firma ze Skarżyska Kamiennej - ma obowiązek odbierać 7 metrów sześciennych śmieci i wywiązuje się ze swoich obowiązków. Śmieci odbierane są regularnie co tydzień. Nie ma problemów jeśli trzeba zabrać trochę więcej, na przykład wtedy, gdy są jakieś święta i wszyscy sprzątają na swoich grobach. Takie „kumulacje” są na przykład w soboty lub przed świętami. Wtedy robi się nadmiar odpadów, ale potem są one niezawodnie wywożone.

- Główny problem jest jednak taki, że specjalnie postawiliśmy kontener z boku cmentarza, aby nie szpecić otoczenia od strony ulicy. Ludzie jednak wolą łatwiejsze rozwiązanie - wyrzucają śmieci przy głównej bramie cmentarza od strony ulicy Radomskiej i dlatego to wszystko tak wygląda. Jednak za dwa, góra trzy dni wszystko jest dokładnie posprzątane i nie ma powodów, aby z takiej tymczasowej, okazjonalnej „kumulacji” robić jakieś medialne sensacje - mówi Grzegorz Zawisza.