Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Banda włamywaczy rozbita (video)

Rafał Jeżak KMP Radom
Sprawa była cały czas traktowana jako rozwojowa i policjanci z sekcji dochodzeniowo-śledczej wraz z "kryminalnymi” zaplanowali dalsze zatrzymania.
Sprawa była cały czas traktowana jako rozwojowa i policjanci z sekcji dochodzeniowo-śledczej wraz z "kryminalnymi” zaplanowali dalsze zatrzymania. Policja
Policjanci z radomskiej Komendy Miejskiej zatrzymali 11 osób mających związek z włamaniami na terenie miasta oraz fikcyjnym napadem na bar. Cztery osoby zostało tymczasowo aresztowane. Zatrzymanym grożą kilkuletnie wyroki więzienia.

Radomscy policjanci sprawę prowadzą od końca ubiegłego roku. Funkcjonariusze przez ten czas rozpracowywali grupę, która ma swoim koncie najprawdopodobniej kilkanaście włamań na terenie Radomia.

Mozolna policyjna praca pierwsze efekty przyniosła 7 lutego rano. Wtedy to włamano się do hurtowni z używaną odzieżą przy ul. Tartacznej w Radomiu. Sprawcy po wybiciu otworu w ścianie dostali się do wnętrza magazynu skąd skradli 80 worków jutowych wypełnionych obuwiem.

W trakcie wywożenia zrabowanego mienia do akcji wkroczyli funkcjonariusze z sekcji kryminalnej radomskiej policji, którzy zatrzymali mężczyzn na gorącym uczynku. Wartość odzyskanych wtedy butów, które sprawcy przewozili samochodem isuzu z przyczepą, oszacowano na około 12 tysięcy złotych. Cała trójka trafiła do policyjnego aresztu. Dwóch z nich (50 i 52 lata) zamieniło go na areszt śledczy, w którym spędzą co najmniej trzy miesiące. Wobec 45-latka zastosowano dozór policyjny. Za kradzież z włamaniem grozi mężczyznom nawet do 10 lat więzienia.

Sprawa była cały czas traktowana jako rozwojowa i policjanci z sekcji dochodzeniowo-śledczej wraz z "kryminalnymi" zaplanowali dalsze zatrzymania.
Kilka dni po pierwszej akcji przeprowadzono następną. Tym razem policjanci zatrzymali pięć osób w wieku od 33 do 61 lat. Wśród zatrzymanych było dwie kobiety. W trackie przeszukań pomieszczeń mieszkalnych należących do zatrzymanych odnaleziono 236 worków z używaną odzieżą, które także pochodziły z włamań. Wartość zabezpieczonego mienia to kwota nie mniejsza niż 20 tysięcy złotych. Osoby te handlowały kradzioną odzieżą na targowiskach w okolicznych miastach. Dwie osoby przesłuchano w charakterze świadków i po czynnościach zwolniono. Trojgu przedstawiono zarzuty paserstwa za co grozi im do 5 lat więzienia.

Policjanci nie "odpuszczali" sprawcom, szczególnie, iż w trakcie prowadzonego śledztwa na światło dzienne wychodziły kolejne przestępstwa, w które mogli być zamieszani członkowie grupy. Funkcjonariusze baczniej przyjrzeli się rozbojowi, który miał miejsce w połowie grudnia ubiegłego roku. Wtedy to, jak informowali pokrzywdzeni, miało dojść do napadu na jeden z barów przy ul.11-go Listopada w Radomiu. Nieznani sprawcy mieli przy pomocy gazu sterroryzować pracownicę, związać ją i zakneblować, a następnie ukraść kilkanaście tysięcy złotych oraz monitoring z baru.
W tym tygodniu policjanci z "kryminalnego" zatrzymali trzy osoby w wieku 24-31 lat, w tym jedną byłą już pracownicę tegoż baru. Jak się okazało żadnego rozboju nie było. Został on wymyślony. Kobieta umożliwiła włamanie i kradzież pieniędzy z automatów, a następnie sama dała się skrępować. Jedną z zatrzymanych - 24-latkę po przesłuchaniu zwolniono do domu. Dwie osoby: 45-latkę i 31-latka - pomysłodawcę napadu doprowadzono w środę do Sądu Rejonowego w Radomiu, który wobec obojga zastosował tymczasowe trzymiesięczne areszty. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia. Policjantom udało się także, w lesie w okolicach Tczowa, odnaleźć dysk twardy z urządzenia monitorującego z baru. Dalsze postępowanie w tej sprawie prowadzą policjanci z sekcji dochodzeniowo-śledczej KMP Radom.

Jak podkreślają policjanci z "dochodzeniówki" coraz więcej zgłaszanych rozbojów, czy kradzieży samochodów, czy telefonów komórkowych okazuje się fałszywymi. Spowodowane jest to między innymi chęcią wyłudzenia odszkodowania za skradzione mienie. Każda sprawą, która policjantom wydaje się podejrzana jest przez nich szczegółowo analizowana. Jak widać na powyższym przykładzie przynosi to efekty w postaci zatrzymań sprawców takich fikcyjnych przestępstw. Za wprowadzanie w błąd policji grozi do 3 lat więzienia, a następują w niektórych przypadkach także inne konsekwencje, jak na przykład zwolnienia z pracy i brak możliwości zatrudnienia w innej firmie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie