Beata Szydło w Szydłowcu. Mówiła o rozwoju takich miast (wideo, zdjęcia)

- Zamiast "Szydłobus" powinniśmy powiedzieć "Szydło-wiec" - żartowali mieszkańcy miasta, które w sobotnie popołudnie odwiedziła kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera rządu.

W "MATECZNIKU" EWY KOPACZ

Poseł Beatę Szydło witały w szydłowieckim Rynku Wielkim tłumy mieszkańców. Część przyszła spotkać się z nią, inni obserwowali wydarzenia z udziałem kilku stacji telewizyjnych z czystej ciekawości.

Kilka razy w gremium padło stwierdzenie, że spotkanie odbyło się w "mateczniku" obecnej premier Ewy Kopacz, która przed laty pracowała jako lekarz w tym mieście.

- Pani premier jeździ do tych miejscowości, gdzie wypoczywają mieszkańcy. Bardzo cieszę się z tego, że Polacy odpoczywają, ale ja spotykam się również z tymi rodzinami, których na wyjazd wakacyjny nie stać - mówił Szydło. - Wszyscy, którzy z nami rozmawiają, mówią o problemie pracy. Chcieliby ją mieć, ale również oczekują, żeby była godnie wynagradzana - dodała wiceprezes PiS.

MÓWIŁA O DOPALACZACH, UCHODŹCACH, REFERENDUM

Beata Szydło przedstawiła w skrócie zamysły programu wyborczego swej partii. Chodzi m.in. o opodatkowanie sklepów wielkopowierzchniowych, banków oraz instytucji finansowych, obniżenie wieku emerytalnego, program wsparcia dla rodzin (500 złotych na dziecko) oraz podwyższenie kwoty wolnej od podatku.

Krytykowała obecny rząd za to, że nie potrafił zatrzymać handlu dopalaczami. Mówiła, że zamiast uchodźcami z Syrii powinien zająć się w pierwszej kolejności Polakami, którzy potrzebują pomocy władz w powrocie do kraju z zagranicy. Dodała także, że należy wnioskować o wprowadzenie do wrześniowego referendum trzech pytań odnośnie obniżenia wieku emerytalnego, posyłania 6-latków do szkół oraz przyszłości Lasów Państwowych.

JAKA POLSKA JEJ SIĘ MARZY?

- Marzę o Polsce, w której nie tylko Warszawa, Katowice i Wrocław, ale również Szydłowiec będą się świetnie rozwijały - spuentowała. Szydło po oficjalnej części rozmawiała z kilkoma mieszkańcami na różne tematy, modliła się także w kościele Świętego Zygmunta. Po godzinie Szydłobus udał się do Krakowa.