Krzysztof Winiarczyk wygrał konkurs Belfer Roku w powiecie białobrzeskim. Zajął też trzecie miejsce w „Złotej Dziesiątce” w regionie radomskim.
Nie historyczne śledztwo
- Byłem zdziwiony już samym zgłoszeniem mojej kandydatury, a co dopiero zwycięstwem. To niespodzianka, ale bardzo miła - stwierdza Krzysztof Winiarczyk. - Przyznam się, że przeprowadziłem w swojej klasie małe śledztwo, żeby się dowiedzieć, kto mnie zgłosił, ale nikt się nie przyznaje.
Krzysztof Winiarczyk uczy historii w białobrzeskim Liceum Ogólnokształcącym. Jest wychowawcą klasy II A, humanistycznej. Po wakacjach jego wychowankowie będą już w trzeciej, maturalnej klasie.
- To bardzo fajna klasa, od września czeka ich nauka, bo to już matura i będą musieli przysiąść nad książkami - mówi nasz laureat.
Krzysztof Winiarczyk przez wiele lat pracował też w schronisku dla nieletnich w Stawiszynie. Zaczął tam uczyć w 1997 roku, skończył wraz z zamknięciem ośrodka kilka lat temu.
Przeprowadzka po studiach
Nasz Belfer Roku jest absolwentem Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Pochodzi z Lubelszczyzny, urodził się w Puławach, później mieszkał w miejscowości Gołąb. Do Białobrzegów przeprowadził się po studiach, stąd jest jego żona Agnieszka. Pani Agnieszka też jest nauczycielką białobrzeskiego Liceum Ogólnokształcącego, uczy wiedzy o społeczeństwie oraz podstaw przedsiębiorczości. Ale na tym kończą się rodzinne tradycje belferskie pana Krzysztofa.
- To, że zostałem nauczycielem, zawdzięczam fascynacji historią, od tego się zaczęło. Wybrałem taki kierunek studiów - opowiada Krzysztof Winiarczyk. - Jako dzieciak oczywiście przede wszystkim interesowałem się historią II wojny światowej, militariami. Do tej pory właśnie wojna i historia najnowsza najbardziej mnie interesują. Tu wiele się dzieje i zmienia.
Z synem na motocyklu
Od najmłodszych lat pan Krzysztof jest fanem motocykli. W 18. urodziny odebrał prawo jazdy, od razu na motocykl i samochód osobowy.
W swojej kolekcji Krzysztof Winiarczyk ma trzy motocykle. Jako pierwszy kupił WSK. Jest też właścicielem radzieckiego motocykla Dniepr oraz amerykańskiego Harleya-David-sona.
Od siedmiu lat największą pasją pana Krzysztofa jest syn Wojtek. To jemu poświęca każdą wolną chwilę.
- Mamy wspólne pasje, interesują nas podobne rzeczy - opowiada Krzysztof Winiarczyk. - Jeśli jest tylko możliwość, jeździmy razem na motocyklu. Dniepr z koszem jest dla nas najwygodniejszy. Jeździmy na motocyklowe imprezy, na razie tylko w najbliższej okolicy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?