Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomne zwierzęta też chcą przetrwać zimę. Jak im pomóc?

Antoni SOKOŁOWSKI
- Jak tylko mam okazję zawsze sypnę ptakom trochę okruchów – mówi Wiesława Hołojska, którą spotkaliśmy w radomskim parku imienia Tadeusza Kościuszki.
- Jak tylko mam okazję zawsze sypnę ptakom trochę okruchów – mówi Wiesława Hołojska, którą spotkaliśmy w radomskim parku imienia Tadeusza Kościuszki. Tadeusz Klocek
Silne mrozy dają się we znaki psom i kotom. Gdy na dworze zima, powinniśmy zadbać o bezdomne zwierzaki, które z podkulonymi ogonami snują się po ulicach.

Nie tylko ludzie w te chłodne dni potrzebują ciepła i schronienia. - Aż mi się serce kraje, jak widzę te biedne zwierzaki. Zostawiam chleb tym psom, ale nie mam pojęcia, gdzie spędzają noc - mówi pani Ania, która zostawiała pożywienie na jednym z podwórek przy ulicy 25 Czerwca w Radomiu.

TŁOCZNO W SCHRONISKU

Piękne, stare psisko biega przynajmniej od dwóch miesięcy w rejonie ulic Tadeuszowskiej i Odrodzenia w Radomiu. Niestety - pies nie ufa ludziom, boi się ich, ucieka, gdy chcą podejść blisko do niego. Mieszkańcom żal jest psa.
- Chcieliśmy go złapać i odwieść do schroniska, ale pies jest sprytny, ucieka nam - opowiada Piotr Zadrożny, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Radomiu.
Na szczęście okoliczni mieszkańcy potrafili zadbać o zwierzę. Zrobili psu budę, ustawili ją niedaleko sklepu spożywczego. Od czasu do czasu ktoś podrzuca psu jedzenie.

- Żeby tak inni ludzie potrafili zadbać o zwierzęta. Wiele psiaków nie przetrzyma tej zimy - martwiła się jedna z mieszkanek ulicy Tadeuszowskiej.

Tymczasem radomskie schronisko dosłownie trzeszczy w szwach. Ostatnio nie ma dnia, by ktoś nie zadzwonił do schroniska i nie powiadomił, gdzie w Radomiu wałęsają się zwierzaki.

- Nie mamy już gdzie pomieścić tych psów. Miejsc w klatkach mamy 350, a jest ponad 700 psów i około 20 kotów - dodaje kierownik schroniska.

MOŻE POSŁANIE POD SCHODAMI?

Niektórzy nasi czytelnicy także apelują, by nie zapominać o bezdomnych zwierzętach z ulicy.
- Niewielu z nas może wziąć bezdomne zwierzę do domu, ale może chociaż trzeba otworzyć okienka w piwnicach, by koty mogły tam spędzić zimę - mówi jedna z pań dokarmiających kaczki w Leśniczówce.

Jednak to nie takie proste, bo jest i taka część lokatorów, którym nie podobają się zwierzęta w piwnicy. Co tu kryć - zwierzęta brudzą, a sprzątać odchodów nie ma kto.
- Jest jeszcze jedna sprawa: otwarte okienka w piwnicy mogą doprowadzić do zamarzania instalacji wodnych. To jest poważny problem - mówi Zenon Krawczyk, radomski radny i wiceprezes Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani w Radomiu.
Radny dodaje, że lepiej byłoby ograniczyć populację kotów i psów w mieście, choćby poprzez sterylizację.

- Problem z bezdomnymi zwierzętami jest od lat. Nie możemy ich wszystkich zmieścić w schronisku. Tymczasem takie psy i koty świetnie się rozmnażają i każdego roku, choćby zimą, znów nie wiadomo, co zrobić z tymi biednymi zwierzakami - dodaje Zenon Krawczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie