Ujemne temperatury są niebezpieczne dla naszego organizmu, ale najbardziej na wychłodzenie narażone są osoby bezdomne. Długo przebywają na zimnie, są wycieńczone, często też nadużywają alkoholu. Ten w połączeniu z mrozem stanowi śmiertelną mieszankę.
Bezdomni najczęściej przebywają w pustostanach, ogródkach działkowych i ruderach. Często tylko minuty ratują ich od śmierci. Tak było w ostatni wtorek przy ulicy Parkowej w Radomiu.
Tragiczny pożar w pustostanie w Radomiu. Nie żyje jedna osoba
- Takich sytuacji, że ratujemy bezdomnych przed zamarznięciem nie brakuje. Nie zawsze chcą skorzystać z noclegowni i domów dla bezdomnych. Wolą niezależność, choć zwykle cierpią na chorobę alkoholową, a żeby przebywać w placówkach trzeba zachować trzeźwość - mówi Piotr Stępień, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
W mieście są 24 miejsca, w których regularnie przebywają bezdomni. Strażnicy miejscy, radomskie streetworkerki i pracownicy Caritas systematycznie odwiedzają je a ich bywalcom proponując pomoc.
- Od kiedy pojawiły się znaczące mrozy dowozimy im gorącą zupę. Chętnie ją jedzą. To dla wielu z nich jedyny posiłek w ciągu dnia - mówi Piotr Stępień.
Miejsca w których gromadzą się bezdomni znajdują się w różnych częściach Radomia. To między innymi stara kamienica przy ulicy Kelles- Krauza, pustostan przy ulicy Giserskiej, część kamienicy przy Wałowej.
W środę bezdomni zjedli na obiad krupnik, dziś ma być zupa jarzynowa. Pełny gar posiłku każdego dnia przygotowuje dla nich jadłodajnia Caritas przy ulicy Kościelnej.
SPRAWDŹ najświeższe wiadomości z RADOMIA
Służy apelują do mieszkańców Radomia, by informowali o miejscach w których przebywają, bądź mogą przebywać bezdomni. Wystarczy zadzwonić do Straży Miejskiej na numer 986.
- Wtedy my możemy do tych osób dotrzeć i jeśli wyrażą chęć pomóc im. Zdarza się, że ktoś potrzebuje interwencji lekarskiej, albo może jednak chce dostać się do noclegowni - mówi rzecznik Straży Miejskiej w Radomiu.
W noclegowniach wolnych miejsc jest jak na lekarstwo. W środę rano w tej dla mężczyzn było tylko trzy - interwencyjne. W tej dla kobiet jedno.
- W domu dla bezdomnych kobiet z dziećmi nie ma już ani jednego miejsca - usłyszeliśmy w placówce przy ulicy Zagłoby.
Nikt jednak kto zgłosi się po pomoc nie zostanie odesłany z kwitkiem. Przygotowano dostawki i leżanki. Osoby na życiowym zakręcie, w noclegowniach mogą nie tylko się przespać i ogrzać, ale też: wykąpać, ogolić, zmienić ubrania, napić gorącej herbaty.
Caritas Diecezji Radomskiej ponawia apel o ciepłą odzież. Jest ona potrzebna bezdomnym ale też ubogim mieszkańcom Radomia i regionu.
Używane, ale w dobrym stanie rzeczy: kurtki, czapki, szaliki, swetry, bieliznę, koce i buty można przynosić od poniedziałku do piątku w godzinach 8-16 do magazynu przy ulicy Kościelnej 5. Natychmiast będą przekazywane potrzebującym. - To co nam zalega na półkach komuś może się przydać - informuje ksiądz Robert Kowalski, zastępca dyrektora radomskiej Caritas.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?