Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezrobocie w regionie radomskim spada, ale... brakuje rąk do pracy

Janusz Petz
Po dwóch miesiącach niezbyt dużego wzrostu poziomu bezrobocia, urzędy pracy w regionie znów notują spadek. W lutym liczba bezrobotnych we wszystkich „pośredniakach” zmniejszyła się o 648 osób. Tylko w powiecie lipskim przybyło 5 osób ze statusem zarejestrowanego bezrobotnego, a we wszystkich pozostałych powiatach był spadek. Najwięcej osób bez pracy ubyło w powiecie radomskim w samym Radomiu. Na terenie obsługiwanym przez Urząd Pracy w Radomiu liczba bezrobotnych zmniejszyła się o 285 osób.

Tendencja sezonowa

Zazwyczaj poziom bezrobocia zaczyna sezonowo spadać w kwietniu, maju. W tym roku ożywienie na rynku pracy rozpoczęło się już w lutym. – Pomogła trochę niezbyt uciążliwa zima. Wszyscy widzimy, że na budowach, w tym drogowych, trwa nieprzerwana, normalna praca. Poza tym mamy wciąż dobrą koniunkturę gospodarczą – twierdzi Dariusz Strzelec, rzecznik Powiatowego Urzędu Pracy w Radomiu. Jego zdaniem, w kolejnych miesiącach należy się spodziewać dalszych spadków poziomu bezrobocia.

Fachowcy w cenie

Urzędy pracy zaczynają coraz poważniej borykać z innym problemem – braku rąk do pracy. Coraz częściej nie można znaleźć chętnych nie tylko w specjalistycznych zawodach, ale nawet pracowników do najprostszych zajęć. – Przeciętnie w naszym urzędzie mamy 500 ofert pracy. Tylko niektóre z nich spotkają się z zainteresowaniem potencjalnych pracowników. Niestety, często zdarza się, że doświadczenie, umiejętności i uprawnienia nie odpowiadają oczekiwaniom pracodawców – mówi Dariusz Strzelec. W Radomiu coraz trudniej znaleźć fachowców, obsługujących specjalistyczne maszyny w przemyśle metalowym, na przykład operatorów obrabiarek CNC, ale także kierowców samochodów ciężarowych. Trudno wręcz wskazać branżę, w której pracodawcy nie mają żadnych problemów ze skompletowaniem załogi. Z kolei przed bezrobotnymi, którzy chcą coś zmienić w swoim życiu, jest coraz więcej możliwości zmiany zawodu albo uzyskania poszukiwanych na rynku pracy uprawnień.

Oprócz powiatu lipskiego, w lutym spadło bezrobocie we wszystkich pozostałych powiatach regionu. Wszystko wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach to właśnie osoby poszukujące pracy będą w coraz większym stopniu dyktowały warunki zatrudnienia.

Minimalne płace

Na to, co się obecnie dzieje na rynku pracy duży wpływ mają urzędowe stawki minimalnego wynagrodzenia, program Rodzina 500 Plus oraz obniżenie wieku emerytalnego.
Przypomnijmy, że od 1 stycznia tego roku podniesiono minimalne wynagrodzenie dla osób pracujących na umowę o pracę z 1850 do 2 tysięcy złotych, czyli o 8,1 procent. Zwiększyło się też minimalne wynagrodzenie godzinowe dla osób podejmujących pracę w ramach tak zwanego samozatrudnienia. Co prawda pracodawcy znaleźli furtki w omijaniu przepisów, ale Państwowa Inspekcja Pracy już zapowiedziała masowe kontrole, które mogą ukrócić proceder oszczędzania na wynagrodzeniach dla pracowników. Podniesienie stawki minimalnej ma bardzo duże znaczenie dla osób ze statusem bezrobotnego, bo praktyka jest taka, że duża część ofert trafiających do urzędu pracy, dotyczy deklarowanych przez pracodawców najniższych wynagrodzeń.

Ubywa rąk do pracy

Specjaliści od rynku pracy przewidują, że kolejnych miesiącach może rosnąć presja na podwyżki w niektórych zawodach nie tylko z powodu ożywienia gospodarczego, ale także z tytułu rozwiązań systemowych, przyjętych przez rząd. Szacuje się, że co najmniej kilkadziesiąt tysięcy ludzi w Polsce zrezygnowało z pracy z powodu programu Rodzina 500 Plus. Zrobiło tak wiele osób z grupy, która podejmując pracę utraciłaby świadczenie 500 złotych na pierwsze dziecko. Lukę na rynku pracy może też spowodować obniżenie wieku emerytalnego. Szacuje się, że 1 października prawie pół miliona osób w Polsce nabędzie prawo do emerytury, tej już obniżonej. Wszyscy zainteresowani mogą pracować dalej, ale z doświadczenie lat ubiegłych wynika, że aż 93 procent osób, które uzyskały takie prawo, decyduje się odejść na emeryturę. Pracodawcy bronią się przed brakiem rąk do pracy coraz częściej zatrudniając cudzoziemców ze Wschodu. Polscy bezrobotni mają natomiast lepsze szanse na skorzystanie z programów aktywizacji zawodowej. W radomskim „pośredniaku” ma być wydanych w tym roku na ten cel około 60 milionów złotych, tyle samo co w poprzednim roku, ale przy mniejszej liczbie bezrobotnych.

Poziom bezrobocia w powiatach regionu w lutym 2017 roku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie