Mężczyzna mieszkał na ulicy Mroza. 25 grudnia 2009 roku, w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia pił alkohol. Po południu spotkał na klatce schodowej swego domu dwóch znajomych, którzy tego dnia wypili już 0,7 litra wódki.
Pomiędzy nim a nimi doszło do nieporozumień, znajomi zaczęli go bić w jego własnym mieszkaniu. Mężczyzna był uderzany pięściami, dostał w głowę termosem, a gdy upadł napastnicy po nim skakali. Potem odeszli, najprawdopodobniej zabierając również telefon, dokumenty i drobne przedmioty.
Tego samego dnia do mieszkania przyszła konkubina mężczyzny. Zastała go leżącego na podłodze ze śladami pobicia. Kto go pobił - nie chciał powiedzieć.
Zjadł posiłek, ponownie zasnął, potem kobieta nie mogła się go już dobudzić i wezwała pogotowie. Mężczyzna zmarł w drugi dzień świąt w szpitalu. Miał połamane żebra i poważne obrażenia głowy.
Policjanci zatrzymali dwóch podejrzanych o śmiertelne pobicie, trafili do aresztu. W śledztwie częściowo przyznali się do winy, choć ich relacje różniły się od siebie. Teraz staną przed sądem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?