MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje mieszkań!

Robert FELCZAK <a href="mailto:[email protected]" target="_blank" class=menu>[email protected]</a>

Mieszkania systematycznie drożeją, ale mimo to stale przybywa chętnych na własne "M". Nowe mieszkania sprzedają się więc niemal na pniu. I tak będzie, bo mieszkań brakuje coraz bardziej.

Przez ostatnie kilka lat trzeba było sporo się natrudzić, aby sprzedać mieszkanie. To się jednak błyskawicznie zmieniło. Popyt jest teraz większy niż podaż, co sprawia, że ceny szybują w górę. A to dodatkowo komplikuje zakup mieszkania, bo osoby które noszą się z zamiarem sprzedaży... czekają aż ceny będą jeszcze wyższe.

W Kielcach metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym kosztuje już 2-2,5 tys. zł, w Radomiu 1,8-2,2 tys. zł. W porównaniu do ubiegłego roku to o około 300-500 zł więcej. To oczywiście znacznie mniej niż w Warszawie, Krakowie czy też Poznaniu, ale tak jak w całym kraju ceny w Kielcach i Radomiu również systematycznie rosną.

- Wzrost wartości mieszkań jest bardzo znaczny - potwierdza Jarosław Kosterski-Spalski, właściciel kieleckiego Biura Obrotu Nieruchomościami COSTIX. - Szacuję, że w porównaniu z ubiegłym rokiem za metr kwadratowy mieszkania na rynku wtórnym trzeba zapłacić 10-20 proc. więcej.

Ceny mieszkań podbija również to, że wiele osób postanowiło zainwestować w nieruchomości. Chcą w ten sposób zarobić i mają na to spore szanse, bo jest to od dawna dobra lokata kapitału, a ostatnio staje się jeszcze lepsza.

- Sytuację podobną do obecnej mieliśmy na początku lat 90., wówczas również nastąpiło wyraźne ożywienie na rynku nieruchomości - mówi Jarosław Kosterski-Spalski. - Później mieszkania potaniały, ale nie na tyle, aby na nich stracić.

Na wzrost cen mieszkań oraz ich brak dodatkowo wpływ ma bogata oferta kredytów hipotecznych. - Nigdy nie były tak tanie i tak łatwo dostępne jak teraz, co sprawia, że zdolność kredytowa społeczeństwa jest większa - wyjaśnia Małgorzata Lisowska, doradca ds. public relations Echo Investment SA. - I dlatego faktycznie mamy do czynienia ze sporym zainteresowaniem ze strony klientów. Nawet już na etapie projektowania osiedli zauważamy, że znacząco wzrósł popyt na nowe domy i mieszkania.

Na szybkie ustabilizowanie cen mieszkań nie ma niestety co liczyć. Głównie dlatego, że zbyt wolno przybywa nowych mieszkań, a dodatkowo brakuje planów zagospodarowania przestrzennego.

- I dlatego developerzy bardzo często chcieliby, ale nie mają gdzie wybudować nowych osiedli. A na rynku wtórnym liczba mieszkań jest przecież ograniczona ze zrozumiałych względów - dodaje Jarosław Kosterski-Spalski. Tak więc nie zanosi się, aby rynek mieszkań nasycił się w najbliższych kilku latach.

Ile zbudowaliśmy?

W 2005 r. oddano do użytku 58.149 nowych budynków mieszkalnych (w 2004 r. - 58.549). Poza budownictwem indywidualnym wybudowano 2670 nowych budynków mieszkalnych (w 2004 r. - 2374). W większości były to budynki czterokondygnacyjne, liczące 31 lub więcej mieszkań o przeciętnej powierzchni użytkowej mieszkania 58,9 m kw. W sumie powstało 114.066 mieszkań (o 5949 więcej niż w 2004 roku).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Brakuje mieszkań! - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie