Celina Kołodziejczyk, sołtys Stanisławowa, pokazuje dokumenty wysyłane do urzędników w całej Polsce w sprawie drogi.
(fot. P. Wojnowski)
Na drodze powiatowej ze Stanisławic w gminie Kozienice do Ursynowa w gminie Głowaczów brakuje trzech kilometrów asfaltu. Po obecnym gruncie nawet traktorem nie można jechać szybciej niż dwa, może trzy kilometry na godzinę.
W miejscowości mieszka około czterystu osób. Budują się kolejne domy.
- Dzieci do szkoły w Ursynowie dowozi się traktorem, bo żaden samochód nie wytrzyma na tych dołach dłużej jak kilka miesięcy - mówią mieszkańcy. - Starosta z Kozienic mówi, że sprawę zna, ale pieniędzy nie ma. I tak co roku.
Mieszkańcy mają też inne rozwiązanie problemu dowozu dzieci do szkoły.
- Niech busa kupią i go później naprawiają - mówi Mariusz Kołodziejczyk.
OBJAZD
- Mieszkam na drugim końcu wsi, więc kolega, jadąc w odwiedziny, woli sporo kilometrów jechać z Kozienic do Brzózy i od drugiej strony przyjechać, niż przez te dziury. Czasem nawet co dwa miesiące trzeba naprawiać zawieszenie w samochodzie - mówi, gdy jedziemy po dołach Robert Tarczyński. - Ja bym zrozumiał takie doły jeszcze dwadzieścia lat temu, ale w XXI wieku?
Gmina Głowaczów popiera budowę drogi w miejscowości Stanisławów, ale sama nie ma tyle pieniędzy na inwestycje. Starostwo Powiatowe w Kozienicach prośbę o przedstawienie własnego stanowiska otrzymało w poniedziałek rano, 2 marca.
Więcej w środowym wydaniu Echa Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?