Strażacy podjechali podnośnikiem, który do Lewiczyna przyjechał z Warszawy.
(fot. alarm24)
Jak już pisaliśmy, w poniedziałek silny podmuch wiatru złamał stalowy krzyż na wieży sanktuarium w Lewicznie. Na szczęście około 1,5-metrowy krzyż ze stali nie spadł na ziemię, a zaczepił się na przewodzie instalacji odgromowej.
We wtorek na wieżę próbowali wjechać grójeccy strażacy. Rozstawili swój podnośnik, który udało się wysunąć na wysokość około 23 metrów. Wiało jednak zbyt mocno i akcję trzeba było odłożyć.
- Nasz jest zbyt krótki, żeby dostać się na dach wieży sanktuarium - mówi Bogusław Sikorski, zastępca komendanta powiatowego straży pożarnej w Grójcu.
W środę do Lewiczyna przyjechał podnośnik z Warszawy, sięgający 44 metrów. Pogoda była już nieco lepsza niż we wtorek. Wiatr zelżał, ale za to lał deszcz.
To nie była prosta akcja. Strażacy wjechali podnośnikiem, a później weszli na dach wieży. Musieli odciąć przewody odgromowe i zdjąć krzyż.
- Za jakiś czas będziemy chcieli z powrotem umocować go na wieży - zapewnia ksiądz Andrzej Juńczyk, proboszcz parafii świętego Wojciecha Biskupa Męczennika przy Sanktuarium Matki Bożej Lewiczyńskiej Pocieszycielki Strapionych w Lewiczynie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?