Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Broń odzyskała skuteczność w Ostrołęce

/SzS/
Adrian Ziętek (z prawej) zdobył dwa gole i zaliczył asystę
Adrian Ziętek (z prawej) zdobył dwa gole i zaliczył asystę S. Szymczak
Po dwóch porażkach ligowych z rzędu piłkarze radomskiej Broni wreszcie wygrali. Strzelili cztery gole, a co ważne w każdej formacji prezentowali się wczoraj praktycznie bezbłędnie.

Trener Artur Kupiec podenerwowany ostatnimi porażkami zespołu, dał niektórym zawodnikom odpocząć. Wyjściowy skład Broni mógł być zaskoczeniem. W bramce po raz pierwszy Pawła Młodzińskiego zmienił Wojciech Molęda. Na ławce zasiedli między innymi podstawowi dotąd gracze, Marcin Kośmicki, Łukasz Szymoniak, Daniel Ciupiński.
STRACIŁ PRZYTOMNOŚĆ
Mecz zaczął się bardzo pechowo dla Broni. Norbert Rdzanek dostał bardzo mocno piłką w twarz i stracił przytomność. Na szczęście po kilku chwilach ją odzyskał, ale nie mógł grać dalej. Zmienił go Jayesimi Noheem, dla którego był to debiut w ligowym meczu Broni. Co ciekawe Nigeryjczyk przyszedł do Broni właśnie z ostrołęckiego klubu.
Całe spotkanie toczyło się pod dyktando radomskiego zespołu. Gospodarze przez 90 minut ani razu nie zagrozili naszej bramce. Jednak przed przerwą piłkarze Broni mieli mocno poprzestawiane celowniki. Dwukrotnie bliski szczęścia był Wojciech Kupiec, nieznacznie pudłował też Dariusz Kozubek.
OTWORZYLI WOREK
Drugą połowę radomianie zaczęli od mocnego uderzenia. Już w 46 minucie Adrian Ziętek trafił do siatki rywala, ale sędzia dopatrzył się spalonego.
Spory wpływ na losy meczu miała 51 minuta. Wtedy to Adrian Dziubiński wychodził sam na sam z golkiperem gospodarzy i został sfaulowany przez Jakuba Zalewskiego. Sędzia nie miał wątpliwości i podyktował rzut karny. Zalewski zobaczył czerwoną kartkę, a Zietek pewnie wykonał "jedenastkę".
Zdobyty gol uskrzydlił radomian, którzy w kolejnych minutach praktycznie nie schodzili z połowy boiska przeciwnika. Już w 54 minucie było 0:2. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, Senegalczyk Badji Kourou strzelił głową idealnie obok słupka.
KAPITALNY ZIĘTEK
W 61 minucie najlepszy na boisku Adrian Ziętek wykorzystał podanie Łukasza Ubożaka i podwyższył rezultat. Trzy minuty później Ziętek asystował przy golu Daniela Ciupińskiego, który na boisku pojawił się zaledwie 60 sekund wcześniej.
Ciupiński w poprzednich meczach strzelał jak natchniony i wydawało się, że odblokował się tym golem. Tymczasem jeszcze przed końcem spotkania zmarnował dwie świetne okazje, aby wygrana była jeszcze wyższa.
W ostatnim kwadransie gry Broń nie kwapiła się już do szaleńczych ataków. Spokojnie rozbijała ataki miejscowych, którzy z trudem dochodzili do 30 metra połowy radomian.
JESZCZE WALCZĄ
Choć trzeba przyznać, że rywal nie był wymagający, to ta wygrana była zespołowi Broni bardzo potrzebna. Teraz czeka ich bardzo trudny derbowy pojedynek z Radomiakiem. Piłkarze zapowiadają, że dopóki jest szansa awansu, to będą walczyć, aby ją wykorzystać.
Narew Ostrołęka - Broń Radom 0:4 (0:0)

Bramki: 0:1 Ziętek 51 z karnego, 0:2 Kourou 53, 0:3 Ziętek 60, 0:4 Ciupiński 64.

NAREW
Łyziński - Pragacz, Chorąży, Zalewski CZ’51, Ostaszewski - Lelujka, Niedźwiecki Ż, Dawidzki Ż, Strzeżysz - Olesiński, Kobrzyński.

BROŃ
Molęda - Rdzanek, Czachór, Kupiec, Kozubek - Marczak, Kourou, Sałek, Jamróz - Ziętek, Dziubiński.
Zmiany: Narew: bez zmian. Broń: 13’ Noheem za Rdzanka, 62’ Ciupiński za Jamroza, 76’ Teboh Ż za Dziubińskiego. Sędziował: Adam Malec z Łodzi. Widzów: 120.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie