Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Broń remisuje. Świetny mecz Pilicy w Wieluniu

/SzS/
Przemysław Wicik zagrał w pierwszej połowie w barwach Broni w środku pomocy.
Przemysław Wicik zagrał w pierwszej połowie w barwach Broni w środku pomocy. T. Klocek
Piłkarze radomskiej Broni nie wykorzystali atutu własnego boiska i stracili punkty z beniaminkiem z Żyrardowa. Stracili też bramkarza, Kevina McMullena, który dostał czerwoną kartkę.

Broń Radom - Żyrardowianka Żyrardów 0:0.

Broń: McMullen - Rdzanek, Skórnicki, Gorczyca, Budziński, Noheem, Wicik (46 Ślifirczyk), Sałek, Leśniewski, Chrzanowski (80 Wnukowski), Marczak.
Zespół Broni przystępował do pojedynku z beniaminkiem z wielką wiarą w wygraną. Co ciekawe, w ekipie gości zagrało dwóch byłych zawodników Broni, Kacper Bargieł i Łukasz Pa-kos.
ZACZĘLI SŁABO
Pierwsza połowa była przeciętna w wykonaniu Broni. Można powiedzieć, że gospodarze przespali 45 minut. Rywale dzielnie się bronili i szukali swojego szczęścia w kontrach. Z kolei Broń częściej była w posiadaniu piłki, atakowała, ale akcje kończyły się przed polem karnym Żyrardowianki.
Dobre okazje można było policzyć na palcach jednej ręki. Dwukrotnie po rzutach wolnych uderzał Mariusz Marczak.
"CZERWIEŃ" AMERYKANINA
Znacznie lepiej radomianie grali w drugiej połowie od początku ruszyli do ataku. Dwa razy przed szansą na zdobycie gola był Nigeryjczyk Noheem. Raz po jego strzale piłka odbiła się od spojenia. Groźnie też strzelał Dominik Leśniewski. Za każdym razem świetnie w bramce Żyrardowianki spisywał się Robert Stawiarski. Również przy strzale Damiana Sałka, były golkiper MG MZKS Kozienice sparował piłkę nad poprzeczkę.
Goście sporadycznie wychodzili z kontrą, ale w 78 minucie Kevin McMullen zatrzymał akcję Żyrardowianki rękę poza swoim polem karnym. Sędziowie z Płocka słabo prowadzili te zawody, ale w tym przypadku amerykański golkiper zasłużenie zobaczył czerwoną kartkę.
Grająca w przewadze Żyrardowianka postanowiła zaatakować i strzelać na bramkę Norberta Wnukowskiego, który był zupełnie nierozgrzany. W 90 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego poprzeczka uratowała Broń od straty gola.
- Takie mecze trzeba wygrywać bez dwóch zdań - powiedział po ostatnim gwizdku, Tomasz Dziubiński, szkoleniowiec Broni.

WKS Wieluń - Pilica Białobrzegi 0:2 (0:1), Ćwil 6, Gołębiewski 67.
Pilica: Młodzinski - Rawski, Janakowski, Moryc, Ziemnicki, Matulka, Oziewicz (80 Rotuski), Jasikowski, Barzynski (85 Ku-charczyk), Ćwil (64 Hernik), Gołębiewski (90 Podgórski).
BOHATER MŁODZIŃSKI
Bardzo dobry mecz rozegrali w Wieluniu piłkarze z Białobrzegów. Przed przerwą wielkim kunsztem bramkarskim popisał się Paweł Młodziński i to głównie jemu koledzy mogą zawdzięczać czyste konto. Gospodarze trzykrotnie stawali z Młodzińskim oko w oko i za każdym razem to golkiper Pilicy był górą.
Pierwsza bramka wpadła już w piątej minucie. Po mocnym dośrodkowaniu, bramkarz gospodarzy wypiąstkował piłkę na 20 metr wprost pod nogi Tomasza Ćwila. Ten uderzył bez zastanowienia i zdobył bramkę.
Wieluń zmarnował kilka okazji, a Pilica w 67 minucie przeprowadziła szybką kontrę. Kamil Ziemnicki podał do Marka Gołębiewskiego i ten nie dał szans golkiperowi WKS.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie