Działacz opozycji, przyjaciel Stanisława Pyjasa, publicysta, były prezes telewizji publicznej i dziennikarz prowadzący w telewizji swój program. Z tym wszystkim, nie mówiąc już o "liście Wildsteina" Bronisław Wildstein jest kojarzony.
O jego literackich dokonaniach ludzie wiedzą mniej, choć za tom opowiadań "Przyszłość z ograniczoną odpowiedzialnością" wyróżniono go nagrodą imienia Andrzeja Kijowskiego, zaś w 2009 roku został laureatem nagrody literackiej imienia Józefa Mackiewicza za powieść z kluczem "Dolina nicości", której wynoszący ponad 20 tysięcy nakład został zresztą już wyczerpany.
Podczas spotkania z Bronisławem Wildsteinem w Miejskiej Bibliotece Publicznej organizatorom udało się załatwić kilka egzemplarzy tej książki, jej autor mówił jednak głównie nie o niej, a o kolejnej powieści, którą właśnie przygotowuje. Nosi ona roboczy tytuł "Czas niedokończony" i najprawdopodobniej ukaże się drukiem na początku przyszłego roku.
- To epicka próba naszkicowania naszych dziejów - mówił autor, a dla zilustrowania swoich słów przez kilkanaście minut czytał napisane już fragmenty.
Słuchacze, którzy niemal do ostatniej miejsca wypełnili salę mieli później okazję do zadawania pytań i z okazji tej skrzętnie korzystali. Dominował jednak temat nie literatury, a polityki i przemian, jakie w naszym kraju się dokonały.
Autora proszono też o komentarze do bieżących wydarzeń. Pytany, co myśli o byłych esbekach walczących o odebrane im niedawno przywileje stwierdził z rozgoryczeniem, że już sam ten fakt najlepiej świadczy o kraju, w którym żyjemy. - Powinni być szczęśliwi, że nie wiszą - podsumował.
Bronisław Wildstein przyznał, że wydarzenia czerwca 1976 roku i to, co po nich nastąpiło stanowiły datę przełomową w jego życiu i życiu jego znajomych, utwierdzając ich tylko w przekonaniu, że komunizm jest ohydnym systemem.
- Organizowaliśmy pomoc dla pokrzywdzonych, a pod koniec 1976 zbieraliśmy w Krakowie podpisy pod listem protestacyjnym. Podpisało się pod nim 518 osób. Byliśmy z tego dumni - przekonywał.
Rozmowy z pisarzem dotyczyły też problemów lustracji, Okrągłego Stołu, podziałów, jakie się dokonały w danych środowiskach opozycyjnych i choć on sam apelował, by skupić się na literaturze, to apele te trafiały w próżnię.
Na koniec autor podpisywał swoje książki, wpisał się także do księgi pamiątkowej biblioteki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?