Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brrr.... jak zimno! Idą jeszcze większe mrozy (video)

/Sok/
- Nóg już nie czuję. Staram się rozgrzewać herbatą – mówi Anna Bernat, sprzedająca pączki i ciasta na straganie w Radomiu.
- Nóg już nie czuję. Staram się rozgrzewać herbatą – mówi Anna Bernat, sprzedająca pączki i ciasta na straganie w Radomiu. Fot. Tadeusz Klocek
W Radomiu nawet minus 16 stopni. Nad Wisłą w powiecie lipskim minus 17, a tuż przed Górami Świętokrzyskimi, w okolicach Szydłowca nawet 19 stopni mrozu. Czy może być zimniej?

Ci kierowcy, którzy zwykle tkwią w korkach na ulicach Radomia, w piątek mieli więcej luzu. Wiele samochodów nie wyjechało na drogi, nie tylko z powodu ślizgawicy, ale i z powodu mrozów.

- Padł akumulator w moim "lanosie" i stoi na chodniku. Kupiłam inny akumulator, ale ten okazał się stary. Po prostu wcisnęli mi szmelc - narzekała pani Grażyna ze łzami w oczach i z bezsilnej złości kopnęła w koło unieruchomionego samochodu.

Wczoraj w Radomiu było minus 14, a w niektórych dzielnicach nawet minus 16 stopni. Z kolei nad Wisłą w powiecie lipskim było minus 17, a w powiecie szydłowieckim, już przed wzniesieniem Gór Świętokrzyskich, termometry wskazywały 19 stopni mrozu. Może to nie są siarczyste mrozy, bo bywały większe, ale pierwsze tak duże tej zimy.

Mniej osób, niż zwykle zjawiło się na radomskich targowiskach. W walce o klienta zwyciężyły handlowe galerie, gdzie jest ciepło, sucho i nie ma ślizgawicy. Ale handlarze się nie przeniosą ze swoim straganem z dnia na dzień

- Zimno jak diabli, już nóg nie czuję. A stoję z towarem od 10 i musze sprzedawać do godziny 16 - mówiła Anna Bernat, sprzedająca pączki i ciasta i zabijała ręce z zimna.
Marta Zielińska, sprzedająca obwarzanki na ulicy, ma swój sposób na chłody.
- Trzeba się ubrać w kilka warstw ubrań, chronić organizm przed wychłodzeniem. Trzeba też nałożyć krem na twarz i ręce - mówi.

Większe chłody, to zwykle więcej bezdomnych, choćby na dworcu kolejowym w Radomiu. Dworzec ochrania jedna z firm, a dodatkowo nadzorują go funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei.

- Każdego sezonu zimowego nasi funkcjonariusze informują ewentualnych bezdomnych, gdzie mogą skorzystać z pomocy. Znamy adresy stołówek, noclegowni w Radomiu i tam kierujemy osoby, które chcą przespać się na dworcu. Na razie nie mamy sygnałów, że jakiś bezdomny przebywa na dworcu. Prawdopodobnie od razu idą oni do tych placówek, gdzie mogą otrzymać pomoc - mówi Mieczysław Sobuta, zastępca komendanta Rejonu Straży Ochrony Kolei w Radomiu.

W radomskich noclegowniach za to jest niemal komplet, a można spodziewać się kolejnych osób.

- Przychodzą do nas bezdomni skierowani przez Miejsko Ośrodek Pomocy Społecznej. Mamy 40 miejsc, a w tej chwili przebywa 37 mężczyzn. Za chwile jednak dwóch kolejnych przyjdzie do nas, bo opuszcza szpital. Wstawiliśmy dwa łóżka piętrowe do świetlicy, żeby być przygotowanym na ewentualne przyjęcia następnych osób - mówi Jerzy Dawidowicz, koordynator Domu dla Bezdomnych Mężczyzn w Radomiu.
Kierownictwo placówki zapowiada, że chociaż zima dopiero przed nami, to żaden z bezdomnych nie zostanie odprawiony odesłany sprzed progu.

- Pozwolimy im się przespać nawet w fotelu. Tu przynajmniej nie zamarzną - dodaje Jerzy Dawidowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie