MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Brud, smród i lejący się strumieniami alkohol. W takich warunkach żyją bezdomni

Marcin WALASIK [email protected]
- W tym miejscu przebywali bezdomni. Prawdopodobnie już tu nie przychodzą, bo ktoś podpalił im zrobiony z folii namiot – przypuszcza strażnik miejski Piotr Stępień.
- W tym miejscu przebywali bezdomni. Prawdopodobnie już tu nie przychodzą, bo ktoś podpalił im zrobiony z folii namiot – przypuszcza strażnik miejski Piotr Stępień. fot Marcin Walasik
Co gorsza często nie interesuje ich pomoc miasta i ludzi dobrej woli

Rafał Gwozdowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu:

- W Radomiu niestety widać jest wielu bezdomnych. Często interweniujemy w ich sprawie. Zimą częściej patrolujemy pustostany i wręczamy im ulotki z dokładną informacją o schroniskach. Większość z tych osób nałogowo spożywa alkohol i otwarcie przyznaje, że nie jest tym zainteresowana.

Lato to czas, kiedy większość osób bezdomnych opuszcza schroniska, różne pustostany i piwnice bloków, przenosząc się pod gołe niebo. Nie zawsze są tam bezpieczni. Sami też potrafią być uciążliwi.

Kilka dni temu strażnicy miejscy z patrolu rowerowego odkryli jedno z takich miejsc nad zalewem na Borkach. Znajduje się ono w zaroślach od strony ulicy Bulwarowej. Prawdopodobnie bezdomni przychodzą tam tylko na noc, gdyż funkcjonariuszom jeszcze nie udało się ich spotkać.

POZA SCHRONISKIEM

Ludzie bez dachu nad głową szukają schronienia w specjalnych ośrodkach przeważnie tylko zimą, gdy już zmusza ich do tego pogoda. Latem zazwyczaj koczują na dworze, budując z przeróżnych rzeczy prowizoryczne namioty.

- Warunkiem pobytu w schronisku jest bezwzględny zakaz picia alkoholu. Większość tych osób nie stosuje się do tego i wybiera klatki schodowe, piwnice oraz opuszczone budynki - mówi Rafał Gwozdowski, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Radomiu.
CZĘSTO INTERWENIUJĄ

Niektórzy bezdomni, nocując na klatkach, bywają uciążliwi dla lokatorów, bowiem na przykład załatwiają na nich swoje potrzeby oraz zostawiają po sobie śmieci.

- Bardzo często podejmujemy interwencje w takich sprawach i przeważnie są one potwierdzone przez patrole. Zdecydowanie więcej zgłoszeń otrzymujemy zimą - informuje Rafał Gwozdowski.

Latem spory problem pojawia się też w autobusach. Pasażerowie i kierowcy skarżą się na fetor. Na miejsce wzywani są strażnicy i policjanci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na echodnia.eu Echo Dnia Radomskie